B. szef FOZZ: Edward Mazur groził mi śmiercią
Grzegorz Żemek, były szef Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, zeznał, że Edward Mazur groził mu śmiercią - dowiedział się "Newsweek".
16.11.2008 | aktual.: 16.11.2008 20:30
Prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwo dotyczące śmierci gen. Marka Papały, mogą wykorzystać te słowa, by przekonać amerykański wymiar sprawiedliwości, że polonijny biznesmen był zdolny do zlecenia morderstwa byłego szefa polskiej policji.
Mazura, przedsiębiorcę z polskim i amerykańskim obywatelstwem, jako zleceniodawcę zabójstwa Papały wskazało kilku gangsterów. Sąd amerykański nie dał jednak wiary ich zeznaniom i latem zeszłego roku odrzucił polski wniosek o ekstradycję. Polskiej prokuraturze nie udało się bowiem zakwestionować wizerunku Mazura jako biznesmena o nieposzlakowanej opinii.
Zeznania Żemka sprzed lat to ewentualna podstawa do sformułowania nowych zarzutów wobec biznesmena z Chicago - a w konsekwencji wznowienia starań o jego wydanie Polsce.
- Gdyby prokuratura miała materiał pozwalający przedstawić nowe, poważne zarzuty osobie, o której ekstradycję już wcześniej się ubiegano, to nie ma przeszkód, by skierować nowy wniosek o wydanie tej osoby Polsce - wyjaśnia sucho dyrektor Gemra.
Informacja o zarzutach Żemka pojawia się w analizie sprawy przeciw Mazurowi, sporządzonej w warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej w lipcu 2007 r. - tuż po odrzuceniu przez amerykański sąd wniosku o wydanie biznesmena. "Newsweek" ze źródeł zbliżonych do Prokuratury Krajowej poznał treść tego dokumentu. "Grzegorz Żemek zeznał, że Edward Mazur groził mu zabójstwem, domagając się zwrotu 200 tys. dolarów" - to fragment analizy.
O jakie pieniądze chodziło? Prokuratura nie chce ujawnić. Jednak z sądowego procesu w sprawie FOZZ wiadomo, że Mazur był szarą eminencją Funduszu, a Żemek często wykonywał jego polecenia, angażując się w wielomilionowe transakcje ze spółkami, dla których pracował biznesmen z Chicago.