B. szef CIA: nie chcę być kozłem ofiarnym w sprawie Iraku
Były dyrektor CIA, George Tenet,
opublikował książkę, w której oskarżył wiceprezydenta Dicka
Cheneya, że wraz z innymi doradcami prezydenta George'a W. Busha
wciągnął Amerykę do - katastrofalnej, jak się okazało - wojny z
Irakiem, bez rozważenia wszystkich argumentów za i przeciw.
27.04.2007 | aktual.: 27.04.2007 23:05
Zdaniem byłego szefa wywiadu, który odszedł ze stanowiska w 2004 r., ekipa Busha była od początku, tzn. zaraz po ataku terrorystycznym 11 września 2001, zdecydowana na zaatakowanie Iraku i szukała tylko odpowiedniego pretekstu.
Jego książka - pierwsza bezpośrednia relacja na ten temat członka ścisłego kierownictwa ekipy Busha - potwierdza obserwacje zawarte swego czasu w książce o przygotowaniach do wojny autorstwa słynnego dziennikarza Boba Woodwarda.
W książce, zatytułowanej "At the Center of the Storm" (W oku cyklonu), oraz w wywiadzie dla telewizji CBS Tenet zarzucił także administracji Busha, że zrobiła z niego swoistego kozła ofiarnego - rzekomego głównego winowajcę inwazji na Irak.
Uzsadniając bowiem wojnę, prezydent i jego najbliżsi współpracownicy powołują się często na znaną wypowiedź Teneta o tym, że wywiad ma jakoby "stuprocentowe" dowody na posiadanie przez reżim Saddama Husajna broni masowego rażenia. (B.szef CIA użył tu trudno przetłumaczalnego slangowego wyrażenia "slam dunk").
Tenet tłumaczy jednak w wywiadzie dla CBS (którego nagranie zdobył "Washington Post"), że użył tych słów nie po to, żeby zapewnić Busha, iż dowody są niezbite, tylko aby powiedzieć mu, że łatwo będzie przekonać opinię publiczną o potrzebie wojny.
Były dyrektor CIA jest - jak twierdzi - szczególnie oburzony, że Bush i inni sugerują, jakoby jego wypowiedź o niezbitych rzekomo dowodach miała rozstrzygająco zaważyć na decyzji o inwazji Iraku.
Nigdy nie uwierzę, że to co stało się tego dnia (kiedy powiedział Bushowi o "stuprocentowych" dowodach), wpłynęło na poglądy prezydenta, albo jego przekonanie o legitymacji bądź pożądanym czasie rozpoczęcia tej wojny- powiedział Tenet w rozmowie z telewizją CBS.
W książce jednak przyznał, że osławiony raport CIA z jesieni 2002 r., tzw. NIE (National Intelligence Estimate) - w którym agencja oceniła, iż Irak posiada najprawdopodobniej broń masowego rażenia, był jego ogromnym błędem. Na ten głównie raport powoływali się potem członkowie administracji, usprawiedliwiając inwazję.
W pół roku po odejściu z CIA, Tenet otrzymał z rąk Busha Prezydencki Medal Wolności - najwyższe amerykańskie odznaczenie cywilne. Zapytany dlaczego je przyjął, skoro uważa, że administracja zrobiła z niego kozła ofiarnego, odpowiedział, że uznał medal za wyraz uznania dla szarych pracowników CIA.
W Waszyngtonie komentuje się, że Bush odznaczył Teneta Medalem Wolności po to, aby zamknąć mu usta - były szef wywiadu miał potem okazać lojalność i nie zdradzać kulis podejmowania decyzji o wojnie. Wygląda na to - mówią złośliwi - że Tenet zawiódł teraz prezydenta.