PolskaB. sportowiec oskarżony o zabójstwa na wolności

B. sportowiec oskarżony o zabójstwa na wolności

Były mistrz Europy juniorów w strzelectwie Robert R., oskarżony o zabójstwa na zlecenie w procesie tzw. zbrojnego ramienia łódzkiej "ośmiornicy", wyszedł na wolność.

26.09.2008 | aktual.: 26.09.2008 16:13

Sąd przyjął poręczenie majątkowe w kwocie 600 tys. zł - 200 tys. zł wpłacono gotówką, pozostałe 400 tys. zł to zabezpieczenie na hipotece. Robert R. ma też zakaz opuszczania kraju, zabrano mu paszport. Codziennie musi meldować się na policji.

Robert R. przebywał w areszcie od niemal siedmiu lat i jest jedną z dziesięciu osób związanych z tzw. zbrojnym ramieniem łódzkiej "ośmiornicy", których ponowny proces toczy się przed łódzkim sądem. W pierwszym procesie został skazany na dożywocie, jednak Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił wobec niego wyrok w całości i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Ponowny proces rozpoczął się na początku września. Wtedy też łódzki sąd okręgowy uznał m.in., że areszt wobec Roberta R. może być zamieniony na inny środek zapobiegawczy po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 600 tys. zł. Obrona R. zwróciła się z prośbą, aby częścią poręczenia było zabezpieczenie na hipotece. Sąd przychylił się do wniosku.

Robert R., który uczestniczył w kolejnej rozprawie, po jej zakończeniu nie wrócił już do aresztu na ul. Smutną, gdzie dotychczas przebywał. Zażalenie na decyzję o zwolnieniu Roberta R. złożyła prokuratura. Ma być ona rozpatrywana w połowie października.

Oskarżony przebywał w areszcie od grudnia 2001 roku. Nigdy nie przyznał się do winy. Przed ponownym procesem złożył wniosek, aby jego sprawą zajął się sąd spoza Łodzi. Argumentował, że w Łodzi nie zostanie obiektywnie osądzony, ponieważ tamtejsi sędziowie już raz go skazali na dożywocie i od prawie siedmiu lat przedłużają mu areszty.

Sąd okręgowy uznał jednak, że mężczyzna może być sądzony w Łodzi. Obrońcy R. skierowali skargę na długotrwałość aresztu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Wyrok w pierwszym procesie zapadł w 2006 roku. Sąd okręgowy skazał wówczas oskarżonych na kary od 4 lat więzienia do dożywocia. Według prokuratury mają oni na swym koncie m.in. zabójstwa, podkładanie ładunków wybuchowych i porwania biznesmenów. Na najwyższą karę - dożywocie - sąd skazał wówczas Roberta R. Kary 25 lat więzienia wymierzono trzem gangsterom, w tym szefowi grupy Markowi W.

W listopadzie ub. roku sąd apelacyjny uchylił jednak w całości wyrok wobec dwóch osób, w tym Roberta R. Pozostałym oskarżonym uchylił wyroki za część przestępstw, a za pozostałe utrzymał w mocy kary od 4 do 25 lat więzienia. Sąd zarzucił sądowi pierwszej instancji m.in. dokonanie błędnych ustaleń i niekonsekwencję w wyroku.

Według prokuratury gangsterzy działali od jesieni 1998 roku do czerwca 2001 na terenie województw: łódzkiego, opolskiego, zielonogórskiego i kujawsko-pomorskiego. Jak ustalono, oskarżeni zastrzelili właściciela hurtowni alkoholu z Tomaszowa Maz. - Pawła A., który nie chciał się podporządkować i płacić haraczu łódzkiej mafii. Wcześniej pod jego samochód podłożyli bombę.

Gangsterzy mają na koncie także zabójstwo płatnego mordercy z Ukrainy o pseud. "Pasza", który na zlecenie mafii zastrzelił wcześniej jednego z szefów łódzkiego świata przestępczego - "Grubego Irka". Bandyci skuli "Paszę" kajdankami, bili go, po czym udusili stalową linką i zakopali w lesie.

Natomiast Robert R. - według prokuratury - dla pieniędzy i na zlecenie Marka W. w sierpniu 1999 roku zastrzelił łódzkiego gangstera o pseud. Ryba, a w kwietniu tego samego roku miał strzelić do innego przestępcy związanego z "ośmiornicą" - Włodzimierza G., pseud. Bokser. Mężczyzna został postrzelony w głowę, ale przeżył.

Oskarżeni odpowiadali także za uprowadzenie dla okupu trzech przedsiębiorców - jednego z Zielonej Góry i dwóch z woj. kujawsko-pomorskiego. Jednego z porwanych przetrzymywali przez 10 dni i obcięli mu sekatorem kawałek palca. Wymusili za jego uwolnienie 250 tys. zł.

To ostatni z największych procesów łódzkiej "ośmiornicy", związku przestępczego wykrytego przez organa ścigania w czerwcu 1999 r. Grupa zajmowała się przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale miała też na koncie zabójstwa, napady i uprowadzenia dla okupu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)