Zdaniem prokuratury oboje najpierw pożyczyli kierowanej przez siebie spółce prywatne pieniądze, a później - w zamian za dług - przejęli grunty należące do spółki.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Twierdzą, że ich pożyczka miała uratować inwestycję. Przed sądem zakwestionowali wysokość strat, które podaje prokurator, a także wycenę spornych gruntów.
Pomysł wybudowania w Zielonej Górze parku wodnego pojawił się osiem lat temu. Powołana do jego realizacji spółka otrzymała nawet środki z Totalizatora Sportowego. Później okazało się, że projekt "Wodnego Świata" był jedynie kopią projektu kompleksu basenów w jednym z niemieckich miast.
Obojgu oskarżonym grozi nawet 10 lat więzienia.(an)