PolskaB. rektor groził dziennikarce, że ją zgwałcą?

B. rektor groził dziennikarce, że ją zgwałcą?

Były rektor Państwowej Wyższej Szkoły
Zawodowej w Jarosławiu Antoni J. może ponownie trafić do aresztu,
jeżeli nie stawi się do krakowskiego sądu na kolejny termin
rozpoczęcia procesu, w którym występuje jako oskarżony m.in. o
groźby wobec dziennikarki, nadużycia finansowe i seksualne.

27.08.2008 | aktual.: 27.08.2008 14:40

O możliwości aresztowania zadecydował krakowski sąd, któremu kolejny raz - z powodu nieobecności oskarżonego - nie udało się rozpocząć procesu. Sąd oparł się na opinii biegłych, którzy stwierdzili, że nie ma przeszkód, by oskarżony uczestniczył w rozprawie.

Kłopotami ze zdrowiem tłumaczyli 70-letni oskarżony i jego obrońca nieobecność na kolejnych terminach rozpoczęcia procesu.

W uzyskanej przez krakowski sąd opinii, biegli z Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi napisali, że nie stwierdzili zaburzenia procesów poznawczych ani objawów otępiennych, pomimo że pacjent usiłował im się zaprezentować jako osoba niesprawna umysłowo ze znacznymi ubytkami pamięci. Zdaniem biegłych, Antoni J. jest zdolny do uczestniczenia w procesie.

Była to już druga ekspertyza na temat stanu zdrowia oskarżonego, uzyskana przez krakowski sąd. Również poprzednia mówiła o zdolności oskarżonego do odpowiadania przed sądem.

Antoni J. ma odpowiadać za wyłudzenie 230 tys. zł z kierowanej przez siebie uczelni i wypowiadanie gróźb pod adresem dziennikarki, dotyczących m.in. nasłania przestępców, którzy ją zgwałcą. Ponadto - za czerpanie korzyści majątkowych i osobistych (w tym seksualnych) od studentów i doktorantów, handel tytułami naukowymi oraz przekroczenie uprawnień.

Proces, ze względu na konieczność ochrony dobrych obyczajów, dobro pokrzywdzonych oraz względy bezpieczeństwa będzie toczył się z całkowitym wyłączeniem jawności.

Wyroki w sprawach o wyłudzenia 230 tys. zł z budżetu uczelni i kierowania gróźb karalnych pod adresem dziennikarki zapadały już dwukrotnie przed sądem w Jarosławiu - najpierw osobno, potem łącznie - i dwukrotnie były uchylane. Za trzecim razem Sąd Rejonowy w Jarosławiu zwrócił się do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy do innego miasta.

Także Sąd Najwyższy zdecydował, że proces o korupcję i czerpanie korzyści majątkowych i osobistych (w tym finansowych i seksualnych), w którym Antoni J. został już nieprawomocnie skazany przez rzeszowski sąd rejonowy na 5 lat więzienia, po uchyleniu tego wyroku ruszy przed sądem w Krakowie. Procesu tego nie chciały prowadzić ani sąd w Rzeszowie, ani w Jarosławiu. Wszystkie procesy połączone w jeden będą toczyć się przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia.

W maju krakowska prokuratura oskarżyła Antoniego J. o finansowanie z pieniędzy szkoły jego kampanii wyborczej do Senatu w 2005 roku - na kwotę 44 tys. zł - oraz nieprawidłowości w rozliczaniu delegacji na kwotę 3,2 tys. zł.

Ponadto Antoniemu J. w tym samym akcie oskarżenia zarzucono nakłanianie do fałszywych zeznań i wprowadzenie w błąd dwóch pokrzywdzonych co do wykonywania przez siebie zawodu lekarza oraz doprowadzenie ich do "innej czynności seksualnej" oraz jednego z pokrzywdzonych do obcowania płciowego.

Akt oskarżenia w tej sprawie, który początkowo trafił do sądu w Jarosławiu, w sierpniu przekazany został do Krakowa. Jak poinformowano w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Krakowie, zapadła już decyzja, że ze względu na ekonomikę procesową ten akt oskarżenia zostanie dołączony do poprzednich i rozpoznawanych podczas jednego procesu.

W toku śledztwa w tej sprawie Antoni J. kilka miesięcy przebywał w krakowskim areszcie. W styczniu zwolennicy byłego rektora zakłócili pracę krakowskiego sądu, który decydował o przedłużeniu aresztu Antoniemu J.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)