Trwa ładowanie...
30-11-2012 21:19

B. redaktor naczelny "URz" opowiada o kulisach zwolnienia

Paweł Lisicki opowiada dziennikarzom "Wprost" o okolicznościach zwolnienia go z "Uważam Rze". - W środę rano dostaję telefon, że na 14 jestem zaproszony na rozmowę do prezesa Hajdrowicza. Hajdrowicz wygłasza monolog z pretensjami do mnie: publicznie go krytykowałem, a to niedopuszczalne. Nie chcę zamknąć łamów przed Cezarym Gmyzem, nie podjąłem skutecznych działań, by zatrzymać start dwutygodnika "W sieci".

B. redaktor naczelny "URz" opowiada o kulisach zwolnieniaŹródło: PAP, fot: Bartłomiej Zborowski
duqndj7
duqndj7

Na pytanie o wywiad Grzegorza Hajdarowicza dla "Wprost", w którym ten mówi, że nie ma problemu z tym, że publicyści "Uważam Rze" go krytykują, Lisicki odpowiada, że nastąpił nagły zwrot. - Zaczął mówić, że czuje się obrażony oraz że jest pracodawcą, więc pracownik ma się go słuchać. Ja wyszedłem z założenia, że po historii z trotylem wydawca dokonał niebywałej ingerencji w życie redakcji. Wyrzucił nie tylko redaktora naczelnego - do czego ma święte prawo, ale jego zastępcę, szefa działu i dziennikarza. W dodatku oświadczył, że dziennikarze na żądanie wydawcy muszą ujawniać mu informatorów. Ja się z tym nie zgadzam, więc publicznie dałem temu wyraz. Nie było w tym nic obraźliwego - mówi Lisicki.

Lisicki opowiada, że potem było spotkanie prezesa z załogą tygodnika, na którym pojawiły się trzy osoby. Dlaczego? - Do tylu mogła się dodzwonić sekretarka. Przyszedł mój zastępca Piotr Gabryel oraz Robert Mazurek z Igorem Zalewskim. Było to dość zabawne bo Mazurek z Zalewskim, choć prowadzą rubrykę "Z życia koalicji, z życia opozycji" pojawili się w redakcji Uważam Rze w duecie po raz pierwszy - mówi Lisicki. To na tym spotkaniu "załoga" została poinformowana, o odwołaniu redaktora naczelnego.

- Zalewski, udał że jest "głupim Jasiem" i zapytał: "Panie prezesie pan mówi, że chce pan walczyć z dwutygodnikiem 'W sieci'. To po co pan zwalnia Lisickiego?". Prezes przyjął to śmiertelnie poważnie i zaczął tłumaczyć, że ma wiele spółek i we wszystkich musi być porządek - opowiada Lisicki. - Potem przedstawił mojego następcę Jana Pińskiego i dodał, że z tym panem współpraca zespołu będzie układała się bardzo dobrze. No, ale chyba się pomylił.

Więcej na stronie www.wprost.pl: Z Pińskim Hajdarowicz się pomylił

duqndj7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duqndj7
Więcej tematów