B. prezydent Legnicy podejrzany
Były prezydent Legnicy Ryszard K. jest podejrzanym w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży gruntu pod inwestycję w tym mieście. Prokuratura przedstawiła mu zarzut niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia 2,5 mln zł szkody w mieniu gminy.
15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 18:18
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz, w sprawie podejrzanych jest w sumie sześciu samorządowców; obok byłego prezydenta, są to jego zastępcy i członkowie zarządu miasta.
Zarzuty niegospodarności przedstawiono pierwszym samorządowcom w lutym. Do tej pory przedstawiono je już wszystkim sześciu podejrzanym i żaden z nich nie przyznał się do winy.
W sprawie chodzi o grunt złożony z dwóch działek, który, zdaniem prokuratury, sprzedano z naruszeniem prawa. Według prowadzących śledztwo, samorządowcy, wiedząc o konieczności poniesienia przez gminę nakładów finansowych na przygotowanie działek do sprzedaży, nie uwzględnili tych kosztów przy określaniu wartości nieruchomości. Gmina miała na tym stracić 2,5 mln zł i na tyle wyliczono szkodę powstałą w jej majątku.
"Zarzuty dotyczą tego, że członkowie zarządu miasta, działając wspólnie i porozumieniu na przełomie lat 2001-2002, niewłaściwie przygotowali do sprzedaży działkę, co spowodowało, że cena, którą uzyskano przy transakcji, była zbyt mała w porównaniu z kosztami, jakie gmina poniosła, aby teren przygotować do sprzedaży" - wyjaśniła Łukasiewicz.
Chodzi o grunt o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów, który wystawiono do sprzedaży w 2002 roku. Obejmował on dwie działki, z których mniejszą zajmowały budynki mieszkalne. Znajdujące się w dobrym stanie technicznym obiekty trzeba było wyburzyć i wykonać dokumentację techniczną, a lokatorom zapewnić inne lokale.
Niegospodarność polegała na tym, że wiedząc o tym, iż działki nie można sprzedać z lokatorami, nie zastrzeżono w umowie z nabywcą podniesienia wartości tej nieruchomości o związane z tym koszty, czyli o owe 2,5 mln zł. W rezultacie to gmina, a nie inwestor, zapłaciła za wszystko i tym samym mniej zarobiła na transakcji - podkreśliła Łukasiewicz.
Gmina w 2002 roku sprzedała działkę za 3,7 mln zł. W ub. roku zaś jej nabywca sprzedał ją bez ponoszenia żadnych nakładów za 6,2 mln zł. Obecnie w miejscu tym powstaje galeria handlowa.
Sprawa nieprawidłowości przy sprzedaży terenu wyszła na jaw po kontroli wykonanej przez komisję rewizyjną rady miasta.