B. pracownicy Wikileaks uruchamiają nowy portal
Były pracownik demaskatorskiego portalu Wikileaks zapowiedział uruchomienie analogicznego przedsięwzięcia w internecie, ujawniającego mediom przecieki z anonimowych źródeł. Openleaks ma wystartować w poniedziałek.
10.12.2010 | aktual.: 10.12.2010 16:10
W wywiadzie dla szwedzkiej telewizji publicznej SVT, który ma zostać wyemitowany w niedzielę, a do którego agencja AP uzyskała dostęp, były rzecznik Wikileaks Daniel Domscheit-Berg powiedział, że portal Openleaks będzie publikować przecieki dostarczane przez anonimowe źródła.
Domscheit-Berg skrytykował w wywiadzie założyciela Wikileaks Juliana Assange'a, mówiąc, że sam odszedł z portalu ze względu na brak przejrzystości w podejmowaniu decyzji.
Już we wrześniu Domscheit-Berg w wywiadzie dla niemieckiego "Spiegla" powiedział, że Assange jest despotyczny i za daleko odszedł od idei przyjętej od początku istnienia projektu.
W nowym przedsięwzięciu mają wziąć udział dawni pracownicy Wikileaks.
Jak pisze w wydaniu internetowym szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" w angielskim dodatku poświęconym sprawie Wikileaks, z pracy w tym portalu zrezygnowało kilka kluczowych postaci z nim związanych, aby uruchomić nową tego typu witrynę, publikującą przecieki.
Prace nad Openleaks trwały od jakiegoś czasu. "Dagens Nyheter" rozmawiał z jego współzałożycielami.
- Naszym celem długoterminowym jest zbudowanie potężnej, transparentnej platformy popierającej demaskatorów - zarówno w kategoriach technologicznych, jak i politycznych, i tym samym będziemy zachęcać do pracy nad podobnymi projektami - powiedział jeden z twórców Openleaks.
Inaczej niż robi to Wikileaks, Openleaks będzie udostępniać swój system innym organizacjom, które na jego stronach będą mogły zaprezentować informacje.
Jak podaje DN.se, Openleaks zamierza być neutralnym pośrednikiem "bez celów politycznych poza jednym - rozpowszechniania informacji dla mediów, społeczeństwa, organizacji związkowych, non-profit, handlowych i innych". Nowy portal ograniczy się do roli posłańca między tymi, którzy mają tajne dokumenty, a mediami.