PolskaB. kapitan SB skazany za wywiezienie do lasu działacza "Solidarności"

B. kapitan SB skazany za wywiezienie do lasu działacza "Solidarności"

Na półtora roku więzienia oraz 2 tys. złotych grzywny skazał w czwartek Sąd Rejonowy w Koszalinie byłego kapitana Służby Bezpieczeństwa za wywiezienie w 1984 roku do lasu działacza podziemnej
"Solidarności".

12.10.2006 18:05

Sąd uznał Romana B. za winnego bezprawnego pozbawienia wolności i zmuszania do określonego zachowania, zmarłego w zeszłym roku działacza podziemnej "Solidarności" - Czesława Ulidowskiego.

Skazany Roman B. jest jedynym z czterech b. esbeków, którego pokrzywdzony rozpoznał. W lesie straszyli Ulidowskiego i grozili bezpieczeństwu jego rodziny, chcąc w ten sposób uzyskać informacje o tym, skąd działacz ma podziemne wydawnictwa. Potem odwieźli go na komisariat milicji, gdzie został przesłuchany już oficjalnie.

Zdaniem sądu, czyn skazanego to zbrodnia przeciwko ludzkości, wyłączona spod jurysdykcji ustawy o amnestii z grudnia 1989 r., o zastosowanie której wnosił w mowie końcowej obrońca byłego oficera SB. Wyrok wydano na podstawie Kodeksu karnego z 1969 r., który przewidywał dla sprawcy korzystniejsze sankcje niż obecnie obowiązująca ustawa.

Sąd zmienił też kwalifikację czynu skazanego. Prokurator z IPN zarzucał byłego funkcjonariuszowi SB przekroczenie uprawnień oraz wymuszanie oświadczeń. Nie ostał się drugi zarzut, gdyż kodeks karny z 1969 r. nie przewidywał takiego przestępstwa.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Krzemianowski powiedział, że kara ma wymiar symboliczny, gdyż wymierzono ją po upływie ponad 20 lat za czyn, który w tamtym czasie nie był ścigany, a nawet był akceptowany przez ówczesne władze.

W ocenie sądu, wyrok ma duże oddziaływanie w zakresie prewencji generalnej, gdyż pokazuje, że wszelkie przejawy łamania praw człowieka, nawet przy akceptacji władzy, nie mogą mieć miejsca.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przed koszalińskim sądem toczą się dwa procesy innych byłych funkcjonariuszy SB oskarżonych o bezprawne pozbawienie wolności kolejnych koszalińskich działaczy podziemnej "Solidarności".

Źródło artykułu:PAP
solidarnośćwyrokipn
Zobacz także
Komentarze (0)