PolskaB. funkcjonariusz SB ma odpowiedzieć za zastraszanie

B. funkcjonariusz SB ma odpowiedzieć za zastraszanie

Sąd Najwyższy skierował do ponownego
rozpatrzenia w sądzie pierwszej instancji sprawę b.
funkcjonariusza częstochowskiej SB, oskarżonego przez Instytut
Pamięci Narodowej o zastraszanie przesłuchiwanych świadków.
Wcześniej Sąd Okręgowy w Częstochowie uniewinnił Marka Ł.

08.05.2007 | aktual.: 08.05.2007 17:23

Prokurator działającej przy katowickim IPN oddziałowej komisji ds. ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu zarzucił b. funkcjonariuszowi SB zastraszanie przesłuchiwanych przez niego świadków, których starał się zmuszać do składania zeznań lub podpisywania dokumentów współpracy z SB.

Markowi Ł., który zdaniem prokuratora dopuścił się zbrodni komunistycznej, postawiono dziewięć zarzutów dotyczących m.in. grożenia pobiciem, internowaniem, ujawnieniem kompromitujących informacji, utratą pracy lub mieszkania.

W kwietniu 2006 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie uniewinnił b. funkcjonariusza SB, uzasadniając, że nie ma dowodów na popełnienie zarzucanych mu czynów oraz że nie są one zbrodniami komunistycznymi. Wyrok podtrzymał katowicki Sąd Apelacyjny.

Tej opinii nie podzielił Sąd Najwyższy, który we wtorek skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił m.in., iż Marek Ł. podczas przesłuchiwania "przekroczył uprawnienia, które posiadał jako funkcjonariusz służby bezpieczeństwa".

Zdaniem prokuratora głównej komisji ds. ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu Lucjana Nowakowskiego, nie ulega wątpliwości, że czyny zarzucane Markowi Ł. noszą znamiona zbrodni komunistycznych.

Ł. był funkcjonariuszem państwa komunistycznego, który stosował represje wobec świadków. Jedną z cech zbrodni komunistycznej jest to, że czyny były przestępstwem już w chwili ich dokonania, a nie stały się nim dopiero po 1989 r. Ówczesne przepisy również nie dopuszczały zastraszania świadków - powiedział Nowakowski.

Dodał też, że Sąd Okręgowy w Częstochowie nie uzasadnił z jakich powodów uznał, iż czyny byłego funkcjonariusza SB nie były zbrodniami komunistycznymi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)