Azbest (nie)kontrolowany
Nieliczne gminy w Zachodniopomorskiem
wywiązały się z obowiązku poinformowania wojewody o tym, jak dużo
azbestu i innych substancji niebezpiecznych znajduje się na ich
terenie. Miały na to czas do końca marca - informuje "Kurier
Szczeciński".
Eternit, zawierający rakotwórczy azbest, wciąż pokrywa tysiące metrów kwadratowych dachów. W Gryfinie dopiero w ubiegłym roku zdecydowano się na zdjęcie niebezpiecznego eternitu z dachów peronów na dworcu kolejowym. Gminom na razie się nie spieszy, bo według planów ochrony środowiska na pozbycie się azbestu z dachów mają czas do 2032 roku. Jednak im wcześniej to zrobią, tym lepiej dla mieszkańców. Naukowcy i lekarze od dawna bowiem ostrzegają, że pył azbestu, wdychany latami może doprowadzić do wielu chorób, zwłaszcza tzw. azbestowej pylicy płuc i raka - opisuje gazeta.
Tymczasem tylko 10 gmin z województwa (na 114) dopełniło w tym roku obowiązku spisania budynków z azbestem. W tym gronie znalazł się m.in. Stargard Szczeciński, Kołobrzeg, Dygowo, Marianowo, Stepnica i Przybiernów.
Utylizacja azbestu jest bardzo kosztowna. Składowiska żądają od 200 do 500 zł za przyjęcie każdej tony (cena jest uzależniona przede wszystkim od wielkości dostawy). Właściciele budynków obawiają się, czy będzie ich stać na takie wydatki. Martwią się zwłaszcza rolnicy. Gospodarze mówią, że bez pomocy państwa nie dadzą sobie rady.
Wyjściem może być preferencyjna pożyczka na usunięcie i utylizację azbestu, którą proponuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Jednak jak dotąd z takiej możliwości skorzystała tylko jedna firma w regionie - informuje "Kurier Szczeciński".(PAP)