Awionetki, balony i myśliwce

Po delikatnych samolotach ze sklejki i płótna oraz maszynach akrobacyjnych zaprezentowały się samoloty bojowe - różne wersje F- 16 z Danii, Holandii i USA, francuski Mirage 2000 i polski MiG-29. W locie można też było zobaczyć Orkę - nową konstrukcję Edwarda Margańskiego, niewielki samolot z dwoma śmigłami pchającymi. W powietrzu zademonstrowały się nie tylko samoloty, lecz także balony, śmigłowce, wśród nich nowy polski SW-4.

Efektowne popisy zespołowe dali Hiszpanie z 7-osobowego zespołu Patrulla Aguila, Francuzi z Patrouille de France i Brytyjczycy z Red Arrows. Aplauz wzbudził zwłaszcza występ tych ostatnich, pełen efektownych i mijanek i rozejść, znaczonych barwnym dymem. Przed lotem piloci jedli obfity posiłek, ponieważ, jak wyjaśnili, zawsze latają z pełnym żołądkiem.

Także Biało-Czerwone Iskry i Orliki zademonstrowały umiejętności latania w ciasnej formacji.

Miłośnicy cięższych maszyn mogli przyjrzeć się na ziemi transportowym Herculesom i Transallom. W locie zademonstrował się nowy transportowiec polskiego lotnictwa CASA C295.

Najbardziej podobały nam się akrobacje zespołowe - uznali, spytani o wrażenia, kilkunastoletni chłopcy. Podobali mi się Francuzi. Czekamy na dalsze pokazy. MiG-29 mógł się bardziej postarać. Wyglądało jakby miał wypaść blado przed F-16 - ocenił rozmówca, który na pokazy przyszedł z synem. Największe wrażenie zrobiły na nas te najgłośniejsze - powiedział inny ojciec rodziny.

Na pokazach zademonstrowano także samoloty szkolno-bojowe. Choć polskie władze nie rozpisały jeszcze przetargu, siły powietrzne niebawem będą potrzebowały następców wysłużonych Iskier. Czesi pokazali w locie L159, Brytyjczycy promują najnowszą wersję Hawka, którego starszej wersji używa zespół Red Arrows.

Pokazy są organizowane w Radomiu od pięciu lat. Ostatnie odbyły się w 2003 roku. Obejrzało je około stu tysięcy osób.