Awaryjne lądowanie i ewakuacja 273 ludzi - bomby nie było
Pasażer podejrzany o przewożenie materiałów wybuchowych w Boeingu 777 lecącym z Kanady do Pakistanu został zwolniony po przesłuchaniu w Sztokholmie. W samolocie, który po alarmie przymusowo lądował rano w Szwecji, nie znaleziono bomby. Na pokładzie było 273 osoby.
25.09.2010 | aktual.: 25.09.2010 20:22
Pilot lecącego z Toronto do Karaczi Boeinga 777 z 273 osobami na pokładzie poprosił o zgodę na lądowanie na lotnisku Arlanda w Sztokholmie, bo do kanadyjskiej policji zadzwoniła kobieta, która powiedziała, że jeden z pasażerów ma przy sobie materiały wybuchowe. Pilot otrzymał tę informacje, lecąc nad Szwecją.
Szwedzka prokuratura uznała jednak, że nie ma podstaw do aresztowania obywatela Kanady pochodzenia pakistańskiego.
Według szwedzkiej agencji informacyjnej TT, ponieważ ta informacja nie potwierdziła się, kanadyjska policja chce teraz oskarżyć kobietę o "poważne przestępstwo".
Po południu maszyna z 273 osobami na pokładzie wystartowała ze sztokholmskiego lotniska w dalszą podróż do Karaczi przez Manchester, gdzie musi wymienić załogę.
Oskarżony pasażer ma otrzymać w Sztokholmie pomoc w kontynuowaniu podróży.