Awantury o miejsca do spania na lotniskach
Od kilku dni trwa trudna sytuacja na brytyjskich lotniskach. W nocy na lotnisku Luton dochodziło do awantur o miejsca do spania. Na skutek intensywnych opadów śniegu odwołano tam część lotów. Część pasażerów nie dotrze na święta do domu.
23.12.2009 | aktual.: 23.12.2009 16:35
Tanie linie EasyJet odwołały wczoraj wszystkie loty - w sumie 46 rejsów z Luton i 100 na innych trasach. Odwołano również loty do Krakowa Część pasażerów kierowano na odległe lotniska, a inni czekali na lotnisku.
Podróżni mają pretensje do linii EasyJet o to, że pozostawiły ich własnemu losowi, a do zarządu lotniska o to, że nie zapewnił im noclegu.
EasyJet zapowiedział, że czekający nie mogą liczyć na odlot przed końcem świąt. Sytuację podróżnych pogarsza jeszcze fakt, że lotnisko Luton to najmniejszy z głównych portów lotniczych brytyjskiej stolicy, z nielicznymi punktami gastronomicznymi. Hala terminalu jest niewielka, a całe lotnisko - położone w dużej odległości od Londynu.
Niewiele lepiej było jednak na dużo większym lotnisku Gatwick, gdzie w nocy zdenerwowanych pasażerów musiała uspokajać policja. Aresztowano jedną osobę.
Mroźna pogoda spowodowała też trudną sytuację na brytyjskich drogach. Nocą autostrady pokryła warstwa lodu. Wielu kierowców przerwało podróże. W Kornwalii na oblodzonej trasie przewrócił się autokar - zginęły dwie osoby, a 47 jest rannych.