Awantura o reformę zdrowia - 65-latek stracił palec

W miejscowości Thousand Oaks około 100 osób domagało się w środę wprowadzenia w USA powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. Kontrmanifestację zorganizowało 25 zwolenników obecnego, prywatnego systemu. W pewnym momencie doszło do przepychanek i walki na pięści, podczas której zwolennik reformy odgryzł połowę małego palca 65-letniemu przeciwnikowi zmian. Poszkodowany na szczęście odnalazł utraconą cześć ciała, którą przyszyto mu w pobliskim szpitalu.

Napastnik uciekł z miejsca zdarzenia.

Reforma ubezpieczeń zdrowotnych budzi w USA ogromne emocje. Na poświęcone tej kwestii spotkania z politykami przychodzą tysiące osób. Często dochodzi do ostrych sporów i przekrzykiwania się. Atmosferę podgrzewa amerykańska prawica, która przekonuje, że Demokraci chcą upaństwowić służbę zdrowia i ograniczyć świadczenia. Rozpowszechniane są nawet plotki, że administracja Baracka Obamy chce ustanowić tak zwane "Rady śmierci", które mają decydować o zaprzestaniu leczenia osób starszych.

Biały Dom odrzuca oskarżenia twierdząc, że nie planuje zamachu na prywatne firmy ubezpieczeniowe, a chce jedynie stworzyć system, w którym każdy Amerykanin będzie miał opiekę zdrowotną.