Autostrady najdroższe i najgorsze
Maksymalizować zysk można na różne sposoby. Jednym z nich jest ustalenie najwyższej ceny za usługę lub towar. Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że najłatwiej tak odstraszyć klientów. Nie rozumie tego Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - opłaty za używanie polskich autostrad należą do najwyższych w Europie - informuje "Trybuna".
18.06.2004 | aktual.: 18.06.2004 08:21
Pobieranie myta za przejazd drogą to praktyka znana już w średniowieczu, wówczas jednak podróżujący nie mieli zbyt dużego wyboru - albo jechali tą trasą, albo nie jechali w ogóle. W XX w. - nawet w Polsce - kierowcy mają wybór. Oczywiście, jeśli zależy im na komforcie i czasie jazdy, zdecydują się na autostradę. Ale mogą z niej zrezygnować, gdyż zaczną liczyć - podkreśla "Trybuna".
Na problem ten zwrócił niedawno uwagę minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. "Istnieje poważna różnica w cenach za użytkowanie płatnych autostrad pomiędzy Polską a innymi krajami europejskimi" - powiedział "Trybunie". "Polska chce szybciej osiągnąć efekty metody: buduj, użytkuj, oddaj. Efekt jest jednak zupełnie odwrotny. Na trasach równoległych ruch jest gigantyczny, a na płatnych autostradach nikły. To się zatem prawdopodobnie będzie zwracało o wiele dłużej" - dodaje.
Zapytany przez "Trybunę", skąd zainteresowanie ministra obrony cenami płatnych autostrad, Szmajdziński odpowiedział, że to zwykła troska obywatelska. Dodał, że za mało się o tym mówi. (PAP)
Więcej: Trybuna - Bezsens pazerności