Autostrada bez końca
W tym roku rozpocznie się modernizacja trasy
A 18 z Olszyny do Golnic koło Bolesławca. Drogowcy otrzymali
właśnie na ten cel ok. 600 mln zł. Wiele lubuskich firm chce na
tej budowie zarobić - pisze "GL".
11.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 06:26
O autostradzie A 18, która łączy przejście graniczne w Olszynie z Wrocławiem i dalej ze Śląskiem mówi się niekiedy "psia ścieżka". Niemcy określają ją mianem "polska autostrada", co jest równie ironiczne jak "polska gospodarka". Jeden pas autostrady zbudowano jeszcze przed wojną i do dziś nikt go nie remontował. Podróż przypomina próbę pokonania toru przeszkód.
Temat budowy "lubuskiej" autostrady wraca kolejny raz. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie na modernizację a raczej budowę A 18 otrzymała właśnie 130 mln euro, czyli około 600 mln zł. Większość, bo 450 mln zł pochodzi z funduszu ISPA, a reszta z kasy państwowej.
"Jesteśmy na ostatnim etapie kompletowania dokumentów przetargowych" - mówi dyrektor zielonogórskiego oddziału GDDKiA Robert Mikołajski. "W tym miesiącu ogłosimy przetarg, jego rozstrzygnięcie nastąpi do końca czerwca". Zgodnie z tym planem wykonawca mógłby rozpocząć prace już we wrześniu, tak, by pierwsza jezdna nowej autostrady była gotowa do końca 2005 roku.
"To nasze pięć minut, dla takiej inwestycji budowaliśmy naszą firmę" - cieszy się szef żwirowni w podżarskich Żarkach Wielkich Piotr Jaślanek. "Jesteśmy normalną firmą zaplecza tak dużej inwestycji i taka inwestycja to marzenie. Gdy otrzymam zlecenia zatrudnię ludzi na dwie zmiany, jakieś osiemnaście osób".
Według ekonomistów właśnie od budowy dróg rozpoczyna się prosperity - nimi "przyjeżdżają" inwestycje, turyści, przy nich rozwija się infrastruktura. Jednak mieszkańcy południowej części regionu już liczą na efekty budowy. Wprawdzie przetarg na budowę drogi wygrają potentaci, ale...
"Oczywiście, że korzystamy z firm lokalnych" - zapewnia Roman Fabiś kierujący trwającą właśnie budową obwodnicy Żagania z ramienia firmy robót drogowych Strabagu. "Podwykonawców z reguły szukamy wśród firm lokalnych. Jeśli jest to południe województwa lubuskiego to przecież wiadomo, że nie będziemy podwykonawców ściągać z Lublina, ale szanse mają Żary, Żagań, Zielona Góra". (PAP)