Autorzy antyislamskich naklejek na centrum muzułmańskim z zarzutami nawoływania do nienawiści
Poznańscy funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn, którzy w niedzielę na Muzułmańskim Centrum Kulturalno-Oświatowym naklejki z napisem "Polska wolna od islamu". Policja uważa, że to nawoływanie do nienawiści na tle wyznaniowym.
We wtorek Wirtualna Polska informowała o antyislamskim incydencie w Poznaniu. Na Budynku Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego przy ul. Biedrzyckiego ktoś nakleił naklejki z hasłem "Polska wolna od islamu" oraz symbolem przekreślonego meczetu.
- Poznańska policja już wcześniej informowała nas, że mamy zgłaszać takie incydenty, więc tak też zrobiliśmy - opowiadał nam imam Youssef Chadid.
Policja zabrała wszystkie naklejki oraz nagrania z monitoringu jako materiał dowodowy, ale nie było problemu z ustaleniem sprawców. Do akcji przyznało się stowarzyszenie Polish Defence League - Polska Liga Obrony.
- To była pokojowa akcja, do której mamy prawo jako obywatele - wyjaśniał w rozmowie z Wirtualną Polską Dariusz Mazurek, szef PDL. - W ten sposób dajemy do zrozumienia, że nie chcemy dopuścić do tego, co się obecnie dzieje w zachodniej Europie, gdzie muzułmanie uważają się za lepszych od innych, a żarty z Mahometa kończą się zabijaniem rysowników - dodawał.
Jeszcze tego samego dnia poznańska policja zatrzymała w tej sprawie trzy osoby. To mieszkańcy Gniezna, Kostrzyna i Trzcianki wcześniej karani za rozboje, znieważenie osoby innej narodowości, znieważenie policjanta oraz niszczenie mienia.
- Mężczyźni usłyszeli zarzut zbezczeszczenia miejsca kultu religijnego, ponieważ w budynku znajduje się meczet. Drugi zarzut dotyczy nawoływania do nienawiści na tle wyznaniowym - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. - Na nasz wniosek zostali objęci dozorem policyjnym - dodaje.
Z takimi zarzutami nie zgadzają się autorzy akcji.
- Okleiliśmy nie meczet, tylko budynek Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego, czyli budynek cywilny, a nie sakralny - przekonywał w rozmowie z Wirtualną Polską Mazurek. - Samo hasło też nie powinno budzić zastrzeżeń, ponieważ pojawiliśmy się już z nim na spotkaniu społeczności polskich muzułmanów półtora roku temu i żaden z obecnych na miejscu oficerów policji nie interweniował - dodał.