PolskaAutonomiści śląscy nie ustępują

Autonomiści śląscy nie ustępują

Ruch Autonomii Śląska wysłał list do Strasburga, do komisarza praw człowieka Rady Europy, chcąc zainteresować go Związkiem Ludności Narodowości Śląskiej i niekończącymi się odmowami jego rejestracji - informuje "Dziennik Zachodni".

27.10.2005 | aktual.: 27.10.2005 07:19

Komisarz, bądź jego przedstawiciel, mógłby - zdaniem działacza Ruchu, Andrzeja Rocznioka - przyjrzeć się pracy katowickiego sądu, który kolejny raz zajmie się odwołaniem od odmowy rejestracji ZLNŚ, mógłby przejrzeć dokumenty i zdecydować, czy prawa Ślązaków są łamane.

Sprawa rejestracji, a właściwie skuteczna odmowa zarejestrowania w sądzie Związku Ludności Narodowości Śląskiej budzi emocje autonomistów od 1996 roku. Wówczas właśnie po raz pierwszy pojawił się problem, czy taka narodowość, jak śląska, w ogóle istnieje, czy też jest to tylko prowokacja do dyskusji na ten temat.

Podczas spisu powszechnego w 2002 roku więcej obywateli RP zadeklarowało przynależność do "narodowości śląskiej" - ponad 173.000 - niż do niemieckiej. Ten argument jest dziś koronnym protagonistów z ZLNŚ.

Postępowanie rejestracyjne przeszło długą drogę. Sąd najpierw zarejestrował stowarzyszenie, ale odwołał się od tej decyzji wojewoda i sprawa wróciła do punktu wyjścia. Po kolejnym jej rozpoznaniu - tym razem odmownym - autonomiści odwołali się do następnych instancji - katowickiego Sądu Apelacyjnego, Sądu Najwyższego i do Strasburga.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w obu instancjach stwierdził, że Polska nie złamała prawa odmawiając rejestracji stowarzyszenia "narodowości śląskiej". Pod koniec sierpnia br. katowicki sąd rejestrowy kolejny raz zajmował się stowarzyszeniem i kolejny raz odmówił jego rejestracji, a w uzasadnieniu podał m.in. dwie istotne przyczyny.

Jedna z nich to ustawa o mniejszościach narodowych, która weszła w życie w maju br. i nie uwzględnia mniejszości narodowości śląskiej. Argument drugi to wezwanie stowarzyszenia do odstąpienie w nazwie od sformułowania: "narodowość śląska", na co wskazał już wcześniej sąd wyższej instancji. Autonomiści robić mogą swoje, byle tylko pod innym szyldem. Była to wyraźna próba obejścia problemu.

Stowarzyszenie próbowało więc fortelem zarejestrować organizację "zrzeszającą osoby deklarujące przynależność do narodowości śląskiej". Sąd Rejonowy uznał jednak, że nawet w nowym brzmieniu zapisy statutu nadal są niezgodne z ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych. Od tej ostatniej decyzji sądu autonomiści - zgodnie ze swoją filozofią - znów się odwołali.

- W ub. czwartek wpłaciłem 100 zł na koszty tego odwołania. Czekamy teraz na odpowiedź ze Strasburga - dodaje z uporem Andrzej Roczniok.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)