Auto-szkoła przyjmuje tylko posiadaczy prawa jazdy
Technika jazdy samochodem jest ściśle związana
z ogólną kulturą kierowcy - do takiego banalnego wręcz wniosku
doszli członkowie Automobilklubu Kaliskiego i zorganizowali szkołę
doskonalenia techniki i kultury jazdy.
09.12.2007 | aktual.: 09.12.2007 18:04
Ta jedyna w Kaliszu szkoła rozpoczęła naukę w niedzielę i od razu pozyskała wielu amatorów - na pierwsze zajęcia przyszło około 40 osób, głównie studentów. Warunkiem dla wszystkich jest posiadanie prawa jazdy. Same zajęcia z teorii i praktyki są bezpłatne. Szkoła poprowadzi zajęcia na 13 sesjach, które zakończą się wiosną. Do dyspozycji ma nowoczesnego peugeota 407, udostępnionego przez jednego z miejscowych dilerów tych aut.
Rozpoczęliśmy od podstawowych zasad kultury i techniki jazdy, których nikt nie posiada za dużo. Każdy kierowca powinien uczyć się przez całe życie nowych manewrów, sprostania nowej technice i technologii. Postęp jest wręcz szalony, wielu za nim nie nadąża i dochodzi do tragedii - powiedział prowadzący szkołę Marek Bogacz.
Pierwsi słuchacze mogli dowiedzieć się w niedzielę o technice siedzenia za kierownicą (a nie leżenia), prawidłowym zmienianiu biegów (bez zgrzytów) i prawidłowym ruszaniu (bez "piskaczy").
Na światłach można ruszyć bez hałasu, wykorzystując parametry silnika: maksymalny moment i jego maksymalną moc - mówi Bogacz. Uważa, że trzeba umieć wykorzystać moc silnika w taki sposób, aby auto jechało, a nie podskakiwało i hałasowało.
Według Bogacza, każdy kierowca twierdzi, że jeździ najlepiej. Ktoś powiedział nawet, że nie zna mężczyzny, który przyznał się, że jest słabym kierowcą, czy kiepskim kochankiem. Jak jest naprawdę widać na polskich ulicach i w tragicznych statystykach - zaznaczył.
Bogacz nie chce oceniać sposób prowadzenia nauki jazdy przez zawodowych instruktorów, ale podkreślił z żalem, że nie ma ich wśród uczestników szkoły.
Dla mnie nonszalancją jest palenie papierosów przez instruktorów, "ich rozpieranie się" w fotelach podczas lekcji, a nie skupianie się nad podstawowymi elementami nauki. A trzeba pamiętać, że czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał - powiedział Bogacz.
Ludzie nie powinni wstydzić się uczestnictwa w zajęciach szkoły techniki i kultury jazdy. Powinni powiedzieć sobie: potrafię jeździć na takim, może wysokim poziomie, ale nie wszystko czynię dobrze. Może nie wiem, że można ruszyć szybko nie powodując pisku opon, że trzeba w korku wpuścić na drogę główną auto jadące drogą podporządkowaną. Że nie trzeba wyprzedzającego traktować jak intruza, lecz umożliwić mu bezpiecznie wykonanie tego bardzo niebezpiecznego manewru- tłumaczy Bogacz.
Według niego, nawet traktorzysta ma "błysk w oczach", gdy wyprzedza go kobieta. Robi wszystko, by się nie dać. Musimy to zmienić, aby polskie statystyki były nie tak tragiczne - mówi Bogacz. Podkreślił, że szkoła ma na celu "uczenie się techniki jazdy, większej życzliwości i uprzejmości wobec innych użytkowników dróg, a także pieszych".