Australia chce gwarancji na owce
Australia chce pisemnych gwarancji rządu Kuwejtu, że przyjmie on 70 tysięcy owiec, przeznaczonych na eksport do tego kraju i nakarmionych przez obrońców praw zwierząt paszą z wieprzowiną.
01.12.2003 | aktual.: 01.12.2003 12:32
Australijskie władze chcą uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce w sierpniu, gdy Arabia Saudyjska odmówiła przyjęcia 58 tysięcy owiec, twierdząc że część z nich jest chora. Zwierzęta przez dwa miesiące przebywały na dryfującym statku "Cormo Express" - prawie pięć tysięcy zmarło z braku wody i upałów. Ostatecznie, za dopłatą rządu Australii, zwierzęta zgodziła się przyjąć w końcu października Erytrea.
W listopadzie obrońcy praw zwierząt, uważający, że eksport żywych owiec do państw Zatoki Perskiej urąga wszelkim zasadom, nakarmili kolejną partię (przeznaczoną dla Kuwejtu) owiec paszą z dodatkiem wieprzowiny licząc, że w takiej sytuacji ich mięso nie będzie koszerne i kraje islamskie zrezygnują z kupna stada. Owce wartości ok. 7 milionów dolarów znajdują się w porcie w australijskim stanie Wiktoria, czekając na załadunek.
Kraje islamskie ze względów religijnych kupują w Australii żywe owce, co ma gwarantować, iż ich ubój na miejscu jest zgodny z prawami islamu. Mimo protestów obrońców praw zwierząt rząd australijski popiera tego rodzaju transakcje, przynoszące krajowi znaczne zyski szacowane na 720 mln dolarów rocznie.