Atakują po powodzi - wszędzie ich pełno
Po powodzi wszędzie pełno komarów i meszek. Błoto, rozlewisko, każda kałuża, których po powodzi nie brakuje, są doskonałym miejscem do ich rozwoju. Gdy ukąszą, powstaje dokuczliwy swędzący problem - dla każdego, a dla alergików wręcz okropny.
Doktor Marcin Olik z Wyższej Szkoły Środowiska w Bydgoszczy ostrzega, że w tym roku komarów uniknąć się nie da. Najlepszym zabezpieczeniem są różnego rodzaju środki odstraszające - świece i proste siatki wstawiane w okna oraz drzwi naszych mieszkań. Niektóre miasta, między innymi Toruń i Bydgoszcz, już zadecydowały o ochronie zbiorowej przed tymi owadami.
Stosowane środki zarówno ochrony osobistej jak i zbiorowej są całkowicie bezpieczne dla ludzi. A co robić, kiedy miejsca ukąszone bardzo swędzą? Przede wszystkim nie rozdrapywać, a kiedy jest to konieczne podać na przykład wapno, gdyż jest odczulające.
Zdaniem eksperta, prawdziwy atak komarów i meszek przed nami, ponieważ dopiero po przejściu fali powodziowej za tydzień-dwa będzie tych owadów najwięcej. Jeżeli sierpień będzie suchy - to wyniosą się one już z końcem lipca. Jeżeli jednak będzie deszczowy, to komary i meszki mogą nas nękać nawet do końca września.
Sprawdź najnowszą pogodą na www.pogoda.wp.pl