Ataki w polskiej strafie w Iraku będą się nasilać - twierdzą Internauci
Żołnierze w polskiej strefie w Iraku będą narażeni na coraz silniejsze ataki ze strony irackich partyzantów - uważają Internauci. Taką obawę wyraziło ponad 3/4 głosujących w ankiecie Wirtualnej Polski.
78% Internautów stwierdziło, że ataki w polskiej strefie będą się nasilać, 12% było przeciwnego zdania. Co dziesiąty głosujący uznał, że trudno przewidzieć, czy ataki będą silniejsze, czy nie.
W ankiecie wzięły udział 15154 osoby.
6 listopada 2003 r. w polskiej strefie, między obozami Babilon a Dogwood, nieznani sprawcy ostrzelali polski konwój, ciężko raniąc majora Hieronima Kupczyka ze szczecińskiej 12. Brygady Zmechanizowanej. Major zmarł w szpitalu. 20 listopada obok samochodu jadącego w polskim konwoju w drodze z Bagdadu do obozu Babilon eksplodował ładunek wybuchowy. Na szczęście nikt nie ucierpiał. 12 grudnia iraccy partyzanci zdetonowali bombę przy drodze, którą jechał polski patrol, niedaleko Mahawilu. Dwaj saperzy, również ze szczecińskiej brygady, odnieśli rany.
22 grudnia w bazie w Karbali, przy czyszczeniu broni, został śmiertelnie postrzelony przez kolegę starszy szeregowy Gerard Wasilewski z 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina.
Dotychczas zginęło, zmarło wskutek wypadków i chorób 51 polskich wojskowych pełniących misję za granicą. Najwięcej śmiertelnych przypadków wydarzyło się na Bliskim Wschodzie. Najczęściej były to wypadki losowe i drogowe. Kilkunastu żołnierzy zginęło w akcjach lub w wypadkach z bronią.