Ataki na pola naftowe i pozycje Państwa Islamskiego we wschodniej Syrii
Siły międzynarodowej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu zbombardowały we wschodniej Syrii 12 rafinerii naftowych. W ten sposób koalicja chce odciąć dżihadystów od źródła dochodów. Jak informuje Pentagon, przejęte przez bojowników islamskich rafinerie przynosiły ok. 2 mln dolarów zysku dziennie.
26.09.2014 12:23
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że ataki lotnicze i rakietowe zostały przeprowadzone na pola naftowe i pozycje Państwa Islamskiego (IS) w prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii.
Rankiem zbombardowano także bazy i pozycje IS na obrzeżach miasta Al-Majadin, w środkowej części prowincji - informowało Obserwatorium, które czerpie informacje od sieci współpracowników w Syrii.
Wcześniej atak z powietrza przypuszczono m.in. na pole naftowe Al-Tanak, a w okolicach miejscowości Al-Kurija na wschodzie prowincji miały miejsce także ataki rakietowe. Były ofiary - poinformowano, nie podając szczegółów.
Według Obserwatorium wszystkie ataki zostały przeprowadzone najpewniej przez siły antyislamistycznej koalicji, której przewodzą USA.
Źródło dochodów dżihadystów
Granicząca z Irakiem prowincja Dajr az-Zaur jest niemal całkowicie kontrolowana przez dżihadystów z IS. Przed wojną domową, która wybuchła w Syrii ponad trzy lata temu, był to jeden z głównych regionów wydobycia ropy. Sprzedaż ropy z zajętych pól naftowych stanowi dla bojowników IS jedno z głównych źródeł dochodu.
USA i kraje sojusznicze we wtorek rozpoczęły bombardowania pozycji IS w północnej i wschodniej Syrii. Od sierpnia Amerykanie prowadzą też naloty na cele IS w Iraku.
Źródła: PAP, ENEX/x-news.