Ataki na hotele w Bagdadzie
Seria zgranych w czasie ataków rakietowych wstrząsnęła rano Bagdadem.
Celem zamachów były położone w centrum miasta dwa hotele i
budynek irackiego ministerstwa ds. ropy naftowej. Ataki
prawdopodobnie nie spowodowały ofiar śmiertelnych. Ranne są dwie
osoby, w tym amerykański cywil - biznesmen, reprezentujący w
Bagdadzie firmę Halliburton.
21.11.2003 | aktual.: 21.11.2003 11:04
Według informacji dziennikarza brytyjskiej sieci BBC, rakiety zostały wystrzelone z często widywanych na ulicach Bagdadu wózków, ciągniętych przez osły.
Najpierw zaatakowano ufortyfikowane hotele Sheraton i Palestyna w centrum Bagdadu. Jak powiedział płk Peter Mansoor z amerykańskiej 1. dywizji pancernej, zamachowcy podprowadzili wózki z ukrytymi wyrzutniami na ulice niedaleko hoteli, dokonując ataku ze stosunkowo niewielkiej odległości.
Według amerykańskiego pułkownika, wystrzelono po jednej rakiecie w kierunku każdego z hoteli. Dziennikarze uważają jednak, że 18- piętrowy hotel Palestyna został trafiony co najmniej przez trzy pociski, co widać na elewacji 8., 15. i 16. piętra. Podobne ślady pocisków można zauważyć na hotelu Sheraton.
Co najmniej osiem rakiet uderzyło później - według pułkownika Mansoora - w budynek irackiego ministerstwa ds. ropy naftowej. Eksplodowały jednak tylko dwa pociski.
Budynek ministerstwa bezpośrednio po ataku stanął w ogniu. Na miejsce nie dopuszczono dziennikarzy.(iza)