Atak zimy paraliżuje Czechy - spore utrudnienia w ruchu
Śnieg zasypał w północnych Czechach drogę międzynarodową E65, prowadzącą w kierunku czesko-polskiego przejścia granicznego Harrachov-Jakuszyce. Jak podały we wtorek miejscowe służby drogowe, szlak co najmniej do północy pozostanie zamknięty dla ciężarówek.
24.01.2012 | aktual.: 24.01.2012 10:58
W całym czeskim województwie libereckim z powodu trwających od ponad doby opadów śniegu i śniegu z deszczem panują bardzo ciężkie warunki pogodowe. Wiele lokalnych linii kolejowych zostało zablokowanych przez zaspy lub połamane drzewa; z tego powodu od poniedziałku na kilku trasach nie kursują pociągi.
Kilkaset gospodarstw w miejscowości Svoboda nad Upou zostało bez prądu. Zakłady energetyczne CEZ poinformowały, że z powodu śnieżyc i zawiei mają poważne trudności z usunięciem usterki.
W karkonoskim ośrodku narciarskim Szpindlerowy Mlyn pokrywa śnieżna sięga blisko 2 metrów. W całym regionie na drogach leży warstwa zamarzniętego śniegu, miejscami spadło 15 cm nowego białego puchu. Służby górskie w Karkonoszach ostrzegają przed lawinami; część szlaków turystycznych ze względu na zagrożenie została zamknięta.
Czescy drogowcy podają, że między Tanvaldem a Harrachovem prowadzącą do Polski drogę E65 blokuje głęboki śnieg, w którym grzęzną tiry. Z tego powodu szosę co najmniej do północy zamknięto dla aut ciężarowych; ich kierowcy muszą się liczyć z długimi postojami.
Według informacji policji w ciągu ostatniej doby doszło w województwie do kilkudziesięciu wypadków drogowych i jednego kolejowego. Nikt nie został poważnie ranny.