Atak z powietrza? Szykuje się poważna zmiana ws. alertu
Resort spraw wewnętrznych ma zlikwidować Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Teraz to Ministerstwo Obrony ma stworzyć system alarmowania o ataku z powietrza.
Jak się dowiedziała "Rzeczpospolita", takie rozwiązanie znalazło się w projekcie ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Projekt ten został kilka dni temu przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", MSWiA chce zwiększyć swoje wpływy. RCB podlega obecnie premierowi. Po jego likwidacji przy szefie MSWiA ma powstać całodobowa służba dyżurna państwa. Przejmie ona nadzór nad organizacją i funkcjonowaniem Krajowego Systemu Ostrzegania i Alarmowania.
Tak więc to minister Mariusz Kamiński będzie decydował o treści alertu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zadania mają być podzielone. Te dotyczące obsługi zespołu do spraw incydentów krytycznych będą przesunięte do Ministerstwa Cyfryzacji, a funkcjonowaniem systemu ostrzegania ma się zająć MON we współpracy z MSWiA.
Alarmowanie o zagrożeniach
Planuje się także wprowadzenie innego systemu alarmowania o zagrożeniach. Chodzi o tzw. opcję nadawania komórkowego. Usługa polega na wysyłaniu komunikatów do abonentów sieci znajdujących się w zasięgu jednej stacji BTS. W taki sam sposób komunikacja alarmowa działa w USA, Izraelu, Holandii, w Niemczech czy Hiszpanii.
Źródło: rp.pl