Atak w Cerekwicy. Ranny noworodek oddycha już bez pomocy maszyn
Mimo że Adaś, który jeszcze w łonie matki został ugodzony nożem, zaczął samodzielnie oddychać, lekarzy nadal niepokoi jego stan. Niedotlenienie mózgu, którego doznał chłopczyk, mogło spowodować nieodwracalne zmiany.
29.03.2018 21:52
- Niepokoi nas stan neurologiczny noworodka. Minęły dwa tygodnie jego życia. W tym czasie kilka razy wykonywaliśmy badania elektrofizjologiczne mózgu oraz badania obrazowe i ich wyniki nie są prawidłowe - powiedziała TVN 24 kierowniczka oddziału neonatologii szpitala w Ostrowie Wielkopolskim Katarzyna Bierła.
Chłopiec przyszedł na świat przy pomocy cesarskiego cięcia, które wykonano zaraz po ataku nożownika w Cerekwicy Starej. Jego stan był ciężki, a od tego momentu serce stanęło już dwa razy. Lekarze zadecydowali, by wprowadzić go w stan hipotermii.
Do tragedii doszło w nocy z 14 na 15 marca. Wówczas Eryk J. wtargnął z nożem na teren jednego z domów i dokonał masakry. W ataku zginęło 59-letnie małżeństwo, a rany odniosły dwie siostry. Młodsza siostra ciężarnej wyszła już ze szpitala, natomiast matka Adasia wciąż w nim pozostaje. Jej stan jednak ulega poprawie - jest już w stanie przejść o własnych siłach ze swojej sali do tej, w której leży jej synek.
Napastnik usłyszał cztery zarzuty - dwa dotyczące zabójstwa i dwa usiłowania zabójstwa. Za każdy z nich grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl