Atak w Belgii "był aktem terroru". Nowe informacje
Pojawiły się nowe informacje ws. napastnika z Liege, który zabił trzy osoby - podają belgijskie służby, które oświadczyły, że zdarzenie było "aktem terroru". Mężczyzna w czasie ataku miał wielokrotnie krzyczeć "Allahu akbar".
Jak podaje belgijska prokuratura federalna, prowadzone jest śledztwo w sprawie "morderstwa o podłożu terrorystycznym". Prokurator Wenke Roggen wskazała na to, że mężczyzna działał według wskazówek podawanych w nagraniach instruktażowych od Państwa Islamskiego. Organizacja terrorystyczna zalecała swoim sympatykom, by najpierw zabierali broń policjantom, a następnie ich zabijali.
Belgijscy śledczy będą teraz badać, czy napastnik działał sam. Udało się ustalić tożsamość mężczyzny. To Benjamin Herman. 36-latek w poniedziałek został zwolniony z więzienia. To tam miał wcześniej zabić mężczyznę, z którym w przeszłości odsiadywał wyrok więzienia O tym poinformował belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon.
Krwawy atak w Liege
W centrum Liege w Belgii mężczyzna zabrał broń jednemu z policjantów podczas rutynowej kontroli i otworzył do nich ogień. Funkcjonariusze zmarli na miejscu w wyniku poniesionych obrażeń. Nie żyje również jeden z uczestników wydarzeń, który był schowany w aucie podczas strzelaniny. Po krótkiej wymianie ognia mężczyzna uciekł do pobliskiego liceum i wziął za zakładnika sprzątaczkę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: polsatnews.pl