Atak na patrol USA w Iraku
Patrol amerykański został zaatakowany w czwartek wieczorem w rejonie
lotniska w Bagdadzie. Na
linii ognia znalazł się cywilny pojazd iracki - poważnie rannych
zostało dwu Irakijczyków.
11.07.2003 | aktual.: 11.07.2003 08:10
Napastnicy użyli pocisków rakietowych.
Rzecznik armii amerykańskiej w Bagdadzie podał w piątek rano, że do incydentu doszło na północny wschód od lotniska. Amerykanie odpowiedzieli na atak ogniem. Ranni Irakijczycy zostali umieszczeni w amerykańskim wojskowym szpitalu.
Sprawa Irakijczyków, padających ofiarą ataków, wymierzonych w amerykańskich żołnierzy, stała się powodem nowego konfliktu w Faludży - tradycyjnie sunnickim i prosaddamowskim mieście na zachód od Bagdadu, w którym niemal nieustannie dochodzi do antyamerykańskich wystąpień.
Grupa irackich policjantów w czwartek wieczorem dała tu Amerykanom 48 godzin na opuszczenie posterunku policyjnego. Ultimatum zostało przedstawione przez kilkudziesięciu policjantów, którzy w czwartek wkroczyli do kwatery wojsk amerykańskich, ubrani w wydane im wcześniej przez Amerykanów nowe policyjne mundury.
Zażądano, by siły USA znalazły sobie nowe lokum, argumentując iż w krzyżowym ogniu pomiędzy partyzantami irackimi a żołnierzami USA ginie coraz więcej Irakijczyków, w tym także - nowych policjantów.
Rzecznik armii USA nie skomentował tej informacji, podanej w piątek rano przez agencję Associated Press z Bagdadu.