Atak na nasze portfele
Atak na nasze portfele. Walutowi spekulanci tym razem nie dali rady złotówce! - można przeczytać w "Super Expressie".
27.02.2004 07:00
Paweł Domarecki pisze, że w czwartek anonimowy spekulant walutowy, prawdopodobnie z Wielkiej Brytanii, zagrał na dużą skalę na zniżkę kursu złotówki. W efekcie kurs naszego pieniądza gwałtownie spadł, a nasze pensje straciły realnie ok. 1% wartości w porównaniu do reszty Europy.
Do ataku międzynarodowych walutowych spekulantów na walutę jakiegoś kraju dochodzi, gdy jego finanse są w opłakanym stanie i gdy można liczyć na wywołanie popłochu wśród innych inwestorów finansowych. A właśnie Polska jest dziś finansowo osłabiona - wyjaśnia autor artykułu.
"Gdy poważni spekulanci zaczną masowo sprzedawać znaczne ilości polskiej waluty, mogą ją bardzo osłabić. Na szczęście w Polsce nie da się w ten sposób łatwo zdestabilizować sytuacji, bo mamy duże rezerwy walutowe" - pociesza Rafał Zagórny, polityk Platformy Obywatelskiej, typowany na przyszłego ministra finansów.
W czwartek spekulantom się nie udało: włączyły się tylko nieliczne automatyczne zlecenia sprzedaży złotego. To cieszy, bo znaczny spadek kursu złotówki to zagrożenie nie tylko dla osób, które wzięły kredyty w obcych walutach. Oznacza też zjazd wartości naszych pensji i złotowych oszczędności.
W artykule "Atak na nasze portfele" można przeczytać, jak zarabia się na załamaniu kursu waluty. Paweł Domarecki wymienia też George'a Sorosa wśród międzynarodowych spekulantów walutowych, którzy w 1992 r. doprowadzili w Wielkiej Brytanii do spadku wartości funta o 25%.
W latach 1992-1995 spekulanci osłabili lira włoskiego o 30%, a w roku 1998 wywołali poważny kryzys walutowy w krajach Azji Płd-Wsch. Wszystkie te kraje w przededniu ataku przeżywały kłopoty finansowe podobne do polskich. (IAR)
Więcej: rel="nofollow">Super Express - Atak na nasze portfeleSuper Express - Atak na nasze portfele