Atak maoistów - 14 osób nie żyje, 40 rannych
Co najmniej 11 funkcjonariuszy indyjskich sił paramilitarnych oraz 3 policjantów zginęło w centralnych Indiach w wyniku eksplozji bomby-pułapki zdetonowanej przez maoistycznych rebeliantów. Rannych zostało także niemal 40 funkcjonariuszy, którzy jechali w tym samym konwoju.
04.05.2011 | aktual.: 04.05.2011 12:27
Do eksplozji doszło w indyjskim stanie Jharkhand (Dżarkand), podczas przejazdu konwoju sił bezpieczeństwa zwalczających rebelię maoistyczną w centralnych Indiach. Bezpośrednio po eksplozji oddział maoistów ostrzelał zaatakowany konwój. Przybyłe posiłki sił rządowych nie zdołały zatrzymać żadnego z rebeliantów.
Maoiści od lat prowadzą akcje dywersyjne w centralnych Indiach, atakując siły bezpieczeństwa, obiekty administracji publicznej oraz szlaki transportowe. Twierdzą, iż walczą w obronie biednej ludności wiejskiej pozbawianej bezprawnie ziemi potrzebnej pod inwestycje przemysłowe realizowane zarówno przez rząd indyjski, jak i prywatne korporacje.
Według generała Ashoka Mehty, eksperta do spraw bezpieczeństwa, stanowią oni poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. - Są dużą siłą zdolną destabilizować wiejskie i plemienne obszary w sercu Indii, szczególnie tam, gdzie znajdują się złoża ważnych minerałów - podkreśla ekspert.
Indyjskie siły bezpieczeństwa zwalczają rebelię maoistyczną od lat, ale ich działania nie ograniczyły znacząco wpływów rebeliantów. W starciach z maoistami ginie więcej ludzi niż w regionach Indii ogarniętych ruchami separatystycznymi.