Astronauci wymienili żyroskopy w teleskopie Hubble'a
Dwaj astronauci z promu kosmicznego
Atlantis zdołali dokonać dalszych napraw w kosmicznym
teleskopie Hubble'a, wymieniając w urządzeniu zużyte żyroskopy i
baterie.
Mike Massimino i Mike Good przebywali w otwartej przestrzeni kosmicznej na wysokości około 600 kilometrów nad Ziemią przez 7 godzin i 56 minut - półtorej godziny dłużej niż przewidywano.
Czas wykonania zadania wydłużył się, gdyż jeden z żyroskopów nie chciał się prawidłowo zamocować, zmuszając astronautów do improwizacji.
- Mam wrażenie, że to już raz, czy dwa razy się (właściwie) ułożyło, ale nie chce wejść - tłumaczył Good, rozmawiając z centrum kontroli lotów kosmicznych w Houston. Było to dla niego pierwsze wyjście w próżnię.
- Wiem, że to trudne, ale próbujcie dalej. Wykonujecie świetną pracę - odpowiedział mu szef misji Dan Burbank.
Wymiana drugiego żyroskopu odbyła się o wiele sprawniej.
- Chwilami czułem się, jakbym się zmagał z niedźwiedziem - mówił Massimino, gdy wraz z Goodem wykonywał zadanie.
Wcześniej sprawne były jedynie trzy z sześciu żyroskopów. Teraz Hubble ma cztery nowe i dwa odnowione urządzenia. Do prawidłowego ustawienia teleskopu wystarczą dwa.
Baterie w teleskopie działały od 19 lat. Nowe powinny starczyć na kolejne pięć.
Wcześniej inny zespół kosmonautów zainstalował w teleskopie nową kamerę i komputer pokładowy.
Misja Atlantisa jest piątą i ostatnią misją, mającą na celu naprawę teleskopu Hubble'a, który został umieszczony na orbicie okołoziemskiej w 1990 roku.
NASA chce wymienić jak najwięcej jego elementów w nadziei, że uda się przedłużyć jego funkcjonowanie do 2014 roku, kiedy gotowy będzie następca słynnego teleskopu.
W sumie planowanych jest sześć wyjść w przestrzeń kosmiczną, tak aby teleskop pozostał w pełni sprawny w trakcie ostatnich lat swojej służby.