AstraZeneca. Prezes URPL komentuje kontrowersje wokół szczepionki
Stosowanie szczepionki AstraZeneca zawiesiło do tej pory 9 europejskich krajów. Taką decyzję podjęły m.in. Włochy, Norwegia, Dania i Austria. - Nic nie wskazuje na to, że w Polsce przybrały na mierze incydenty zatorowo-zakrzepowe - powiedział uspokajająco prezes URPL Grzegorz Cessak.
12.03.2021 20:49
Kontrowersje wokół koncernu AstraZeneca pojawiły się, gdy na świecie doszło do przypadków zgłaszania stanów zakrzepowo-zatorowych po otrzymaniu szczepionki. Europejska Agencja Leków poinformowała, iż nie można jednoznacznie stwierdzić, że za ich wystąpienie odpowiada brytyjsko-szwedzki preparat.
- Pojawiły się sytuacje dotyczące jednej serii szczepionki o końcówce 5300, w której wystąpiły incydenty zatorowo-zakrzepowe. Analizowana jest kwestia związku przyczynowo skutkowego. Na te chwilę EMA absolutnie wyklucza tę sytuację. Analizowane są też kwestie dotyczące jakości szczepionki, te kwestie będą analizowane w przyszłym tygodniu - tłumaczył w piątek w rozmowie z TVN24 Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Podkreślił, że "filtrem bezpieczeństwa jest EMA. Analizujemy wszystkie istotne informacje i wszystkie przypadki zatorowo-zakrzepowe. Ich jest 30 na 3 mln zaszczepionych osób" - przekazał Cessak, wyraźnie zaznaczając, że w prowadzonej obecnie analizie "na tę chwilę nie ma związku przyczynowo skutkowego między podaniem szczepionki a incydentami zatorowo-zakrzepowymi".
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Rzecznik resortu zdrowia o kolejnym lockdownie
AstraZeneca. Prezes URPL odniósł się do incydentów
W dalszej części rozmowy Grzegorz Cessak wyjaśnił, iż podejrzewa się, że zgłoszone dotychczas incydenty wynikały ze stanu zdrowia pacjenta oraz chorób współistniejących. - Jeżeli by wystąpiła jakakolwiek wątpliwość co do działania leków, EMA podejmie natychmiast działania dotyczące wstrzymania szczepionki - zapowiedział szef URPL.
Czy szczepionki z analizowanej serii są obecne w Polsce? - Tak, oczywiście są. Praktycznie można powiedzieć, że były, bo ta seria dotarła do Polski w lutym. Nic nie wskazuje na to, że w Polsce przybrały na mierze incydenty zatorowo-zakrzepowe - oznajmił Cessak.
Zapytany o odnotowywane przypadki działań niepożądanych wśród wszystkich dostępnych w Polsce szczepionek prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych poinformował, że "99 proc. niepożądanych odczynów poszczepiennych dotyczy tych lekkich, lub średnio ciężkich". - Ból w miejscu podania, zaczerwienienie, gorączka, osłabienie, dreszcze. To są te działania niepożądane, które występują - wyliczał.
Źródło: TVN24