Asteroida wielkości domu minęła "o włos" naszą planetę
Asteroida wielkości domu przemknęła w środę obok Ziemi - poinformowała amerykańska agencja NASA, na którą powołuje się telewizja Fox News. Na szczęście nie było zagrożenia zderzenia z naszą planetą.
17.03.2011 | aktual.: 17.03.2011 18:40
Obiekt 2011 EB74, mający ponad 14 metrów średnicy, przemknął w odległości ok. 326 tys. kilometrów. W skali kosmicznej jest to "o włos" - dla porównania średni dystans między naszą planetą a Księżycem wynosi 383 tys. kilometrów.
NASA uspokaja, że w żadnym momencie nie było zagrożenia zderzenia z Ziemią. Nawet gdyby do tego doszło, asteroida była na tyle mała, że spłonęłaby w ziemskiej atmosferze, nie dosięgając powierzchni planety.
Astronomowie odkryli 2011 EB74 w ramach amerykańskiego programu badawczego Catalina Sky Survey, którego celem jest poszukiwanie obiektów bliskich Ziemi, stanowiących dla niej zagrożenie.
Jak poinformowano, takie obiekty są bardzo trudne do zaobserwowania przez amatorów spoglądania w nocne niebo, ponieważ są "ciemne i szybkie, dlatego wymagają sporych teleskopów" - czytamy w serwisie internetowym Fox News.
Do przelotu podobnej wielkości planetoid w bliskiej odległości dochodzi co kilka tygodni, nie ma więc żadnych powodów do obaw. Realne zagrożenie stanowi natomiast odkryta w 2004 roku 270-metrowa asteroida Apophis, która według raportów NASA i Federalnej Agencji Kosmicznej Rosji może uderzyć w Ziemię ok. 2032 roku.
Warto przypomnieć, że w 1908 roku na rosyjską Syberię spadł kosmiczny obiekt o ok. 50-metrowej średnicy. Potężna eksplozja będąca efektem uderzenia powaliła drzewa w promieniu 40 kilometrów. Niezwykle silny wstrząs zarejestrowały wówczas sejsmografy na całym świecie, a w wielu europejskich miastach zaobserwowano zjawisko "białej nocy" wywołanej przez wybuch.