ŚwiatArnold nie chce być patronem stadionu

Arnold nie chce być patronem stadionu

Gubernator Kalifornii Arnold
Schwarzenegger oficjalnie zabronił, by stadion w
jego rodzinnym austriackim mieście Graz nadal nosił jego imię. U
podłoża konfliktu leży egzekucja, której Schwarzenegger nie
powstrzymał, co sporą część radnych bardzo wzburzyło.

Arnold nie chce być patronem stadionu

19.12.2005 | aktual.: 19.12.2005 21:32

W reakcji na stanowisko Schwarzeneggera, który w zeszłym tygodniu odmówił ułaskawienia mordercy, Zieloni we władzach miejskich Grazu złożyli wniosek o zmianę nazwy miejscowego stadionu i zapewnili sobie poparcie większości. Schwarzenegger swym oficjalnym pismem uprzedził jedynie podjęcie stosownej uchwały. Zażądał, by jego imię znikło ze stadionu do końca roku.

Gubernator poinformował też, że zwraca Grazowi honorowy pierścień, który otrzymał w 1999 r. Zapowiedział ponadto, że jego adwokaci przygotowują stosowne pisma, mające uniemożliwić miastu Graz jakiekolwiek wykorzystanie nazwiska Schwarzenegger do celów reklamowych.

Burmistrz Grazu Siegfried Nagel, do którego gubernator Kalifornii wystosował swe pismo, wyraził ubolewanie, ale i zrozumienie dla postawy Schwarzeneggera, a winą za cały incydent obciążył socjaldemokratów, Zielonych i komunistów.

Czterokrotny morderca, swego czasu szef gangu z Los Angeles Stanley "Tookie" Williams został stracony 13 grudnia w więzieniu San Quentin w Kalifornii.

Rzecznicy ułaskawienia Williamsa nie kwestionowali winy skazanego, ale argumentowali, że w ciągu ponad 26 lat pobytu w więzieniu zmienił się i stał zupełnie innym człowiekiem. Williams prowadził z więzienia kampanię przeciw przemocy i tworzeniu przez czarną młodzież gangów ulicznych. Przy pomocy dziennikarzy napisał na ten temat kilka książek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)