Armia Ludowa niepolska?
Rewizję podręczników szkolnych, usunięcie
tablic i pomników związanych z Gwardią Ludową oraz Armią Ludową, a
także pozbawienie polskich uprawnień kombatanckich członków tych
formacji proponują przedstawiciele organizacji niepodległościowych
oraz skupiających byłych żołnierzy walczących w czasie II wojny
światowej. Opierają się oni na stanowisku Instytutu Pamięci
Narodowej, stwierdzającym, że GL i AL nie można uznać za część
Polskich Sił Zbrojnych - podaje "Nasz Dziennik".
12.08.2004 | aktual.: 12.08.2004 07:27
IPN, co do oceny działalności tych organizacji w okresie okupacji niemieckiej, za najbardziej obiektywne kryterium uznał ich legalizm, czyli stosunek do obowiązującego obywateli polskich prawa oraz działającego na uchodźstwie i uznawanego na arenie międzynarodowej rządu RP. IPN przytacza także treść tekstów programowych PPR dyskredytujących znaczenie i prawo do sprawowania władzy legalnego rządu RP. Działalność PPR oraz GL - AL prezentował również w swoich dokumentach rząd polski, zaznaczając ścisłą zależność tych formacji od Moskwy oraz ich działalność antypolską. Fakty te, zdaniem IPN, powodują, że formacji tych nie można uznać za część Polskich Sił Zbrojnych - czytamy w stanowisku Instytutu.
Zdaniem przedstawicieli Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, opinia ta jest pierwszym poważnym krokiem w odkłamywaniu historii dotyczącej działalności tych formacji. Stanowisko zostało wydane po niemal dwóch latach starań ze strony kombatantów - pisze "Nasz Dziennik". Podjęliśmy starania w tej sprawie, gdyż przez długie lata mieliśmy do czynienia z konsekwencjami faktu hołdowania jakiejś GL i AL. Uważamy, że nie zasługują one na miano armii polskiej walczącej o wolność i niezależność państwową Polski - mówi Kazimierz Guzikowski, prezes małopolskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Zauważa on, że organizacje te biorą swój początek ze Związku Sowieckiego, który był wprawdzie aliantem, ale państw zachodnich, a w stosunku do Polski stał się państwem wrogim. Jak podkreślają kombatanci, działalność GL i AL jednoznacznie wskazuje, że były to bojówki zorganizowane po to, aby deprecjonować rolę AK. Z tych dwóch formacji później tworzone były Milicja Obywatelska i Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, przez które wielu Polaków trafiło na Sybir - pisze "Nasz Dziennik".