Aresztowanie rodziców skatowanego niemowlęcia
Szczeciński sąd aresztował na trzy
miesiące rodziców czteromiesięcznego chłopczyka, który w sobotę
zmarł w szczecińskim szpitalu dziecięcym. Dziecko wcześniej było
pobite i zgwałcone.
02.03.2004 | aktual.: 02.03.2004 16:01
W poniedziałek 31-letniej Elżbiecie P. i 27-letniemu Grzegorzowi M. (nie byli małżeństwem) postawiono zarzuty: ojcu - zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz posiadania amunicji, a matce - nieudzielenia pomocy dziecku i posiadania narkotyków. Mężczyźnie grozi nawet kara dożywocia, kobiecie - do trzech lat więzienia.
Sekcja zwłok wykonana przez biegłych medycyny sądowej wykazała, że dziecko miało liczne obrażenia główki, stłuczenie mózgu, złamanych 13 żeber, złamaną nóżkę w trzech miejscach oraz obrażenia twarzy. Miało też obrażenia wewnętrzne spowodowane gwałtem.
Niemowlę przywiózł w sobotę do szpitala jego ojciec. Dziecko nie dawało oznak życia, mimo to lekarze podjęli reanimację. Niedługo potem stwierdzono zgon. Ze względu na widoczne obrażenia dziecka pracownicy szpitala powiadomili policję. Funkcjonariusze zatrzymali ojca niemowlęcia jeszcze w szpitalu. Później, w mieszkaniu, zatrzymano matkę.
Mężczyzna powiedział policjantom, że dziecko było chorowite i poprzedniego dnia wypadło z wanienki podczas kąpieli. W sobotę zauważył, że chłopczyk ma spuchniętą nóżkę i dlatego przywiózł je do szpitala.
Prokuratura wykluczyła, by obrażenia, jakie stwierdzili biegli, mogły powstać wskutek upadku dziecka podczas kąpieli.
Oboje aresztowani nie przyznają się do winy.