Trwa ładowanie...
19-12-2013 06:20

Areszt za zdradę tajemnicy, której nie było

Główny zarzut wobec urzędniczki z MSZ oskarżonej o ustawienie przetargu to ujawnienie oferentowi wartość zamówienia. Tyle że wartość zlecenia nie jest żadną tajemnicą - donosi "Gazeta Wyborcza".

Areszt za zdradę tajemnicy, której nie byłoŹródło: WP.PL, fot: Marcin Gadomski
d322pim
d322pim

Przed zatrzymaniem przez CBA, Monika F. była szefową Wydziału Zamówień Publicznych MSZ. Sąd przyjął za prawdopodobne, że jako przewodnicząca komisji przetargowej "weszła w porozumienie z Januszem J., nie wyłączając się z prowadzonego postępowania i ujawniając mu istotne informacje, w tym kwotę przeznaczoną na realizację zamówienia".

Jacek Dubois, adwokat urzędniczki, przekonuje, że kwota przeznaczona przez państwo na zadania związane z obsługą prezydencji była przedmiotem debaty w sejmie i znalazła się w ustawie budżetowej.

Czy przekazanie danych wynikających z jawnego dokumentu sejmowego może być przestępstwem? - pyta obrońca urzędniczki. Jego zdaniem wobec kobiety zastosowano "areszt wydobywczy", by skłonić ją do przyznania się.

d322pim
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d322pim
Więcej tematów