Areszt za opozycję w Internecie
Chiński dysydent, działający za pośrednictwem Internetu, został skazany na pięć lat więzienia za działania "zagrażające bezpieczeństwu państwa".
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 12:55
Jak podała w środę w Pekinie rodzina skazanego, a także organizacje, zajmujące się prawami człowieka w Chinach, wyrok w sprawie 42-letniego Zhang Lina zapadł w końcu lipca w sądzie w Bengbu we wschodniochińskiej prowincji Anhui. Sąd uznał, że artykuły i eseje, publikowane przez Zhanga w sieci internetowej, były "sprzeczne z zasadami, jakie nakreśla konstytucja ChRL". W czasie rozprawy cytowane miały być fragmenty prac dysydenta, wywiad jakiego udzielił zachodnim mediom, a także napisane przez niego słowa piosenki punkowej.
Zhang został zatrzymany jeszcze w styczniu, gdy nawoływał w blogu internetowym do oddawania hołdu zmarłemu wówczas przywódcy Zhao Ziyangowi. Władzom ChRL zależało wówczas na wyciszeniu sprawy śmierci Zhao, który, jak się powszechnie uważa, miał występować w obronie studentów, demonstrujących w 1989 r. na pekińskim placu Tiananmen.
Zhang jest kolejnym "cyberdysydentem", skazanym w ostatnim czasie w Chinach. W maju na dziesięć lat więzienia skazano dziennikarza, 37-letniego Shi Tao, który za pośrednictwem Internetu apelował do władz o przełamanie zmowy milczenia w sprawie masakry na pekińskim Placu. Uznano, że zdradził tajemnicę państwową. Shi apelował o rewizję oficjalnej oceny wydarzeń na pekińskim placu, przy czym przekazał w świat treść dekretu rządowego, zakazującego mediom odnotowania rocznicy masakry. Nowojorska organizacja Human Rights in China (HRIC), zajmująca się przestrzeganiem praw człowieka w Chinach, określiła wówczas wyrok jako przykład represji władz chińskich wobec mediów.