Areszt za mycie szyb samochodowych?
Kara od 206 euro aż do trzech miesięcy aresztu grozi za mycie szyb samochodowych na skrzyżowaniach we Florencji. Bardzo surowe przepisy, które mają położyć kres fali natrętnych pomywaczy, koczujących na ulicach, wprowadziły w trybie pilnym władze miejskie.
W rozporządzeniu napisano, że mycie szyb na skrzyżowaniach zabronione jest na całym terytorium Florencji. Władze stolicy Toskanii zdecydowały się wprowadzić przepisy w związku z licznymi protestami ze strony kierowców, skarżących się nie tylko na natarczywość myjących szyby imigrantów, ale także na ich agresywne zachowanie i awantury, do których przy okazji dochodzi.
Decyzja florenckich władz wywołała ożywioną dyskusję między zwolennikami skutecznych metod rozwiązania tego problemu oraz tymi, którzy uważają, że rozporządzenie jest jednak zbyt surowe.
Florencja jest pierwszym miastem we Włoszech, które wypowiedziało zdecydowaną wojnę tak zwanym lavavetri. Opanowali oni skrzyżowania dosłownie w całym kraju.
Zwyczaj mycia szyb na skrzyżowaniach wprowadzili na początku lat 80. imigranci z Polski, którzy spotykali się wówczas z wielką sympatią ze strony kierowców, hojnie wynagradzających ich za tę pracę.
Do historii przeszedł wtedy pewien mieszkaniec Neapolu - rodowity Włoch, który ufarbował włosy na blond, by podawać się za Polaka, i mył szyby w koszulce z napisem "Solidarność".
W ciągu minionego ćwierćwiecza sympatia do myjących szyby znacznie słabła. Po Polakach fach ten przejęli imigranci z krajów Trzeciego Świata.
Sylwia Wysocka