Areszt w hotelu Ritz za filmowanie Michaela Jacksona
Mężczyzna skazany wraz z żoną na areszt domowy za potajemne filmowanie Michaela Jacksona odsiaduje wyrok w luksusowym hotelu.
Jak tłumaczy cytowany przez amerykański dziennik "Los Angeles Times" adwokat osadzonego, jego klient Jeffrey Borer za pobyt w czterogwiazdkowym hotelu Ritz-Carlton płaci sam, a pobyt w luksusowym areszcie uzgodniono z departamentem nadzoru sądowego.
Na terenie hotelu znajdują się m.in. restauracja, gabinet odnowy biologicznej i dwa korty tenisowe.
Przyczyna takiego stanu rzeczy była bardzo banalna - prawnik powiedział, że w domu więźnia jest grzyb, a jego żona ma alergię.
Borer i jego żona Arvell Jett Reeves są właścicielami kompanii lotniczej. W ubiegłym roku przyznali się do zainstalowania dwóch kamer w samolocie, którym piosenkarz Michael Jackson leciał z Los Vegas do Santa Barbara na rozprawę sądową.
Oboje przed sądem potwierdzili, że sprzęt wideo miał podczas lotu nagrać rozmowy Jacksona z jego prawnikiem, co potem odsprzedaliby mediom.