Areszt dla byłego wiceministra zdrowia
Były wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas, podejrzany o korupcję trafi do aresztu na trzy miesiące - zadecydował łódzki sąd rejonowy. Prokuratura wnioskowała o jego aresztowanie ze względu na grożącą mu wysoką karę oraz obawę matactwa. "Jarosław Pinkas nie przyznaje się do winy" - poinformował jego obrońca Grzegorz Fertak i zapowiedział zażalenie na decyzję sądu.
18.04.2008 | aktual.: 18.04.2008 15:28
Według sądu, zebrany materiał dowodowy wskazuje, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów. Istnieje też obawa, że mógłby on utrudniać toczące się postępowanie. Poza tym podejrzanemu grozi wysoka kara więzienia - do 10 lat.
Zarzuty, które Pinkasowi postawił wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Łodzi, dotyczą okresu, kiedy pełnił on funkcję zastępcy dyrektora ds. klinicznych i organizacyjnych Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Według prokuratury, przyjął on co najmniej 55 tys. zł oraz wieczne pióro warte prawie 3 tys. zł w zamian m.in. za ułatwienie jednej ze spółek wygrania przetargu organizowanego w Instytucie. Ponadto zażądał od firmy, która wygrała przetarg na świadczenia w zakresie diagnostyki laboratoryjnej w latach 2003-2005, pokrycia kosztów remontu pomieszczeń służbowych, zajmowanych przez ówczesnego dyrektora Instytutu. Koszt remontu wyniósł prawie 55 tys. zł.
Zarzuty mają związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości związanych z organizowaniem przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników oraz konkursów związanych z tzw. outsourcingiem dla publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (ZOZ) z terenu całego kraju.