SpołeczeństwoAreszt czy wyjście za kaucją? Ważą się losy Polańskiego

Areszt czy wyjście za kaucją? Ważą się losy Polańskiego

Wyjdzie za kaucją czy pozostanie w areszcie? Losy Romana Polańskiego ważą się w Szwajcarii. W ciągu najbliższych dni zapadnie decyzja sądu w tej sprawie. Jak poinformował minister kultury Bogdan Zdrojewski, reżyser nie zgodził się na ekstradycję. Biuro prokuratora Los Angeles powiadomiło, że zażąda ekstradycji Polańskiego.

Areszt czy wyjście za kaucją? Ważą się losy Polańskiego
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

- Przygotujemy wniosek o ekstradycję, który zostanie wysłany do Departamentu Sprawiedliwości i Departamentu Stanu, i który będzie przekazany drogą dyplomatyczną - poinformowała rzeczniczka prokuratury Sandi Gibbons.

Roman Polański został zatrzymany w sobotę na lotnisku w Zurychu na zlecenie szwajcarskiego federalnego ministerstwa sprawiedliwości. Na podstawie wystawionego przez władze sądowe USA w 1978 roku nakazu aresztowania reżysera wszczęto procedurę ekstradycyjną. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey.

W ciągu najbliższych dni właściwy organ sądowy powinien rozpoznać wniosek o zwolnienie Polańskiego za poręczeniem majątkowym (kaucją)
. Rozpoznający tę sprawę Trybunał ma możliwość zdecydowania o pozostawieniu reżysera w areszcie ekstradycyjnym lub zastosowania poręczenia majątkowego. Regulacje prawa szwajcarskiego nie wykluczają możliwości zastosowania w takim przypadku środka o wolnościowym charakterze, a więc kaucji, jednak jak podkreśla przedstawiciel tamtejszego Ministerstwa Sprawiedliwości wypadki zwolnienia za poręczeniem majątkowym, są wyjątkowo rzadkie. - W związku ze złożonym przez obrońców Polańskiego wnioskiem o zastosowanie poręczenia majątkowego sąd szwajcarski musi zdecydować, czy na potrzeby postępowania ekstradycyjnego, konieczne jest umieszczenie Polańskiego w areszcie śledczym, czy też wystarczające będzie zastosowanie innych, nie izolacyjnych środków, czyli w tym wypadku kaucji – tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Piotr Kardas, adwokat, specjalista prawa karnego z Uniwersytetu
Jagiellońskiego.

Do czasu wpłynięcia wniosku ekstradycyjnego, Szwajcarzy mają związane ręce

Niezależnie od tego, czy Polański będzie oczekiwał na decyzję w sprawie ekstradycji na wolności, związany obowiązkiem uczestniczenia we wszystkich posiedzeniach sądu i czynnościach prowadzonych przez prokuraturę, czy w areszcie tymczasowym, Szwajcarzy nie są w stanie wykonać żadnej merytorycznej czynności do czasu aż wpłynie kompletny wniosek ekstradycyjny. Stany Zjednoczone mają na to 40 dni od momentu aresztowania reżysera (z możliwością przedłużenia do 60).

- Nie wydaje się, żeby przy najbardziej korzystnym układzie okoliczności, Polański mógł opuścić terytorium Szwajcarii do czasu zakończenia procedury ekstradycyjnej – uważa prof. Kardas. Samo postępowanie ekstradycyjne może potrwać wiele miesięcy. Od jego wyniku będzie się można odwołać do kolejno dwóch sądowych instancji federalnych. Ostateczną decyzję o wydaniu lub nie wydaniu reżysera Amerykanom, podejmie szwajcarski odpowiednik prokuratora generalnego.

Polańskiemu zarzuca się, że - po pierwsze - dopuścił się obcowania płciowego z nieletnią. Podczas toczącego się w 1978 roku procesu, reżyser zawarł ugodę z prokuraturą, w której się do tego przyznał. Tuż przed zakończeniem postępowania opuścił jednak terytorium USA i udał się do Francji. Przez lata uchylał się przed wymiarem sprawiedliwości, jest więc zbiegiem – co stanowi drugi stawiany mu zarzut. - Amerykanie wraz z wnioskiem ekstradycyjnym muszą przesłać informacje na temat dowodów w oparciu, o które oskarżają Polańskiego – mówi prof. Kardas. Prawdopodobnie będą to także kserokopie akt sprawy.

- Dziwne, że Amerykanie wraz z listem nie przesłali stosownych dokumentów, skoro tak gruntownie przygotowali akcję wymierzoną przeciw Polańskiemu. Zwłaszcza, że twierdzą, że są te dokumenty są gotowe – zastanawia się karnista.

Dopiero po przesłaniu wszystkich dokumentów zostaną one poddane analizie przez sąd. W zależności do tego, w jakim języku zostały sporządzone, będą musiały zostać przełożone przez tłumacza przysięgłego na niemiecki, a następnie, by zapewnić Polańskiemu i jego adwokatom możliwość efektywnego sprawowania obrony, także na francuski lub polski. To dodatkowo wpłynie na czas procedury ekstradycyjnej.

Dlaczego nie doszło do przedawnienia?

Choć w Polsce podobne przestępstwo dawno uległoby przedawnieniu, Amerykanie nie stosują tej instytucji w odniesieniu do przestępstw seksualnych. Specjalnego znaczenia dla sprawy nie ma również fakt, że rzekoma poszkodowana przyznała, że zgodziła się na współżycie i nie ma żalu do reżysera. – Trochę umniejsza to stopień zawinienia, ale nie zdejmuje z Polańskiego odpowiedzialności za fakt obcowania cielesnego z 13-nastolatką, co jest bezwzględnie zakazane. Niezależnie od tego, jaka była wola osoby pokrzywdzonej, taki czyn się nie przedawnia – mówi prof. Kardas. Seks z 13-latką=gwałt

W prawie anglosaskim utrzymywanie stosunku z osobą poniżej 15. roku życia jest automatycznie uznawane za gwałt. - Amerykanie wychodzą z założenia, że osoba małoletnia nie jest w stanie w sposób skuteczny wyrazić zgody na odbycie stosunku seksualnego. Jest nieukształtowana zarówno w sensie biologicznym, a przede wszystkim społeczno-psychologicznym, dlatego jej oświadczenia dotyczące tego, czy tego chce, czy nie są irrelewantne – tłumaczy prawnik. Jak mówi, osoba, która uprawia seks z nieletnią, „działa w sytuacji braku możliwości wyrażenia przez partnera zgody”, w tym też sensie stosunki z osobą małoletnią traktowane są jako naruszające sferę wolności seksualnej, w tym samym stanowią odpowiednik gwałtu. Podobnie sytuacja wygląda na gruncie polskiego prawa.

"Ułaskawienie jest niemożliwe, bo nie było wyroku”

Czy reżyser może zostać ułaskawiony? Jak mówi prof. Kardas, apele do amerykańskich władz o zastosowanie wobec artysty "prawa łaski" wydają się wątpliwe. - Formalnej możliwości, żeby państwo polskie wystąpiło do władz Stanów Zjednoczonych o ułaskawienie Polańskiego nie ma. Ponadto nie można mówić o ułaskawieniu, jeśli nie było wyroku – podkreśla.

Jeżeli zarzuty Amerykanów będą dobrze udokumentowane, Szwajcarzy będą zobowiązani do wydania reżysera. Choć, jak przyznaje Kardas, w zakresie procedury ekstradycyjnej istnieje pewien margines swobody decyzyjnej. - W tę procedurę uwikłany jest organ wykonawczy - prokuratura, a nie jest to organ cieszący się, tak jak sąd, przymiotem niezawisłości i bezstronności. To organ działający w ramach struktur państwowych, dlatego decyzje podejmowane są niekoniecznie w wyłącznie w oparciu o przesłanki merytoryczne. Nie jest wykluczone, że w pewnym zakresie rozstrzygnięcie ekstradycyjne może uwzględniać także aspekty polityczne, chociaż z punktu widzenia reguł prawnych pozostają one bez znaczenia - mówi karnista.

Szwajcaria będzie współpracować z USA?

Prawnik zwraca uwagę, że Szwajcaria w ostatnim czasie bardzo zintensyfikowała współpracę międzynarodową w sprawach karnych, także z USA, w zakresie przeciwdziałania przestępczości. – W tym zakresie odnotować należy daleko idącą liberalizację dotyczącą tajemnicy bankowej. Szwajcarzy od pewnego czasu wydają wszystkie informacje, które dotychczas były ściśle strzeżone. To pozwala domniemywać, że również w zakresie wydania Polańskiego będą współpracować z organami wymiaru sprawiedliwości USA– mówi Kardas.

Przeszkodą dla wydania reżysera Amerykanom, nie może być natomiast często zawarty w umowach ekstradycyjnych zapis o zakazie wydawania własnych obywateli. Roman Polański choć miał nieruchomość w Szwajcarii i często tam bywał, wedle dostępnych informacji nie był obywatelem ani rezydentem tego kraju. Reżyser ma obywatelstwo polskie i francuskie.

Reżysera uchroniłoby przed ekstradycją gdyby któryś z zarzutów wystosowanych wobec niego nie był karany na terytorium USA i Szwajcarii. Nie ulega jednak wątpliwości, że w obu krajach, zarówno obcowanie z 13-latką, jak i zachowania polegające na obstrukcji i unikaniu wymiaru sprawiedliwości są piętnowane.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)