Arafat: rozprawa haskiego Trybunału "nadzieją dla pokoju"
Palestyński przywódca Jaser Arafat po raz kolejny potępił budowę izraelskiego "muru bezpieczeństwa" wskazując, że poświęcona tej sprawie, rozpoczęta rozprawa przed Międzynarodowym
Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze, oznaczać może "nadzieję dla
pokoju" w regionie.
23.02.2004 10:15
W przemówieniu, przekazanym przez media palestyńskie, Arafat uznał, że mur, mający oddzielać Izrael od ziem Autonomii, to próba zablokowania zarówno rokowań pokojowych, jak i szansy powstania niezależnego państwa palestyńskiego. "To nowy Mur Berliński, wznoszony na naszych ziemiach (...), by nie dopuścić do stworzenia przez nasz naród własnego, niezawisłego państwa palestyńskiego" - powiedział Arafat.
W poniedziałek na wniosek Zgromadzenia Ogólnego NZ, wystosowany w związku z postulatem delegacji palestyńskiej, w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Hadze rozpoczęła się rozprawa, poświęcona kwestii budowanego przez Izrael tzw. muru bezpieczeństwa. Trybunał ma ustalić, czy budowa ogrodzenia jest zgodna z prawem, a jeśli nie, to czy w świetle prawa międzynarodowego Izrael powinien ją rozebrać. Orzeczenie trybunału, oczekiwane na zakończenie trzydniowej rozprawy, nie będzie jednak miało obligatoryjnego charakteru.
Władze Autonomii Palestyńskiej ogłosiły poniedziałek Dniem Gniewu - planowane są masowe protesty przeciwko budowie muru.
Izrael zapowiedział, że zbojkotuje posiedzenie haskiego Trybunału - nieoczekiwanie jednak w sobotę ogłosił demontaż części muru, mającego oddzielać terytoria Izraela od Autonomii Palestyńskiej.
W niedzielę cywilni robotnicy izraelscy przystąpili do burzenia ośmiokilometrowego fragmentu muru pomiędzy wsiami Baka al-Szarkija i Zeita na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Nie wiadomo, czy w związku z niedzielnym atakiem zamachowca- samobójcy w Jerozolimie i śmierci co najmniej ośmiu osób prace takie będą kontynuowane. Likwidacja odcinka - zgodnie z zapowiedziami - miała zająć około tygodnia.
Kontrowersyjna bariera ma mieć w sumie 728 kilometrów długości. Jest to na pewnych odcinkach mur, na innych metalowe ogrodzenie. Ukończono już budowę 180 kilometrów. Władze w Tel Awiwie twierdzą, że chcą w ten sposób zagwarantować ochronę przed palestyńskimi zamachowcami; Palestyńczycy są zdania, że to próba ostatecznego zawłaszczenia części palestyńskich ziem, zajętych w 1967 roku. W niektórych miejscach ogrodzenie otacza żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu, zabierając Palestyńczykom część ich terytoriów.