Arafat podzieli się kompetencjami z premierem?
Pod presją Palestyńczyków ich
przywódca Jaser Arafat zgodził się przyznać premierowi
palestyńskiemu szerokie uprawnienia w dziedzinie bezpieczeństwa -
podała agencja Associated Press, cytując członka
palestyńskiego parlamentu.
Imad Faludżi zasiadający w Palestyńskiej Radzie Legislacyjnej powiedział, że w rozmowie z nim Arafat "wyraził gotowość do upoważnienia premiera do przeprowadzenia zmian w gabinecie w sposób, jaki uzna za stosowny, a także do nadania rządowi pełni uprawnień w sprawach służb bezpieczeństwa wewnętrznego".
Arafat już wcześniej składał podobne obietnice, ale się z nich nie wywiązywał. Nie ma gwarancji, że ta najnowsza zapowiedź reform rozwiąże kryzys władzy w Autonomii Palestyńskiej. Związany jest on ze złożoną w sobotę dymisją premiera Ahmeda Korei, której Arafat nie przyjął. Arafat ponownie odrzucił dymisję, wzywając premiera do kontynuowania misji z odświeżonym, wzmocnionym gabinetem.
Parlament skrytykował w środę gabinet Ahmeda Korei i zaapelował do Arafata o przyjęcie dymisji premiera. Jednocześnie powtarzają się naciski na palestyńskiego przywódcę, aby nadał innym organom władzy w Autonomii więcej uprawnień. Na razie jego władza jest - przynajmniej w teorii - nieograniczona. W czwartek palestyński parlament powołał 14-osobowy komitet, który ma omówić z Arafatem potrzebę reform w Autonomii.
Deputowany Faludżi dodał, że spotkał się także z palestyńskim premierem, który zapowiedział, że przestudiuje z uwagą ostatnią ofertę Arafata. Jednym z powodów napięć między nim a Arafatem były nikłe kompetencje premiera w dziedzinie bezpieczeństwa.