Arabii Saudyjskiej grozi destablizacja, światu - kryzys
Groźba destabilizacji w Arabii Saudyjskiej zasługuje na specjalną uwagę i jest większa niż to czym grozi destabilizacja w Iraku - uważa były amerykański doradca ds. terroryzmu
Richard Clarke.
07.06.2004 | aktual.: 08.06.2004 06:22
"Problem reżimu saudyjskiego jest nadzwyczaj ważny i powinniśmy skierować nań więcej uwagi niż np. na Irak" - powiedział Clarke w Madrycie podczas prezentacji hiszpańskiego tłumaczenia swojej bestsellerowej książki "Against All Enemies" (Przeciwko wszystkim wrogom).
W wymiarze politycznym i gospodarczym groźba, jaką stanowi dla świata niestabilność w Arabii Saudyjskiej, jest - zdaniem Clarke'a - większa od groźby, jaką stanowił Irak.
Clarke nakreślił podobieństwa między Arabią Saudyjską a Iranem w przededniu upadku szacha w 1979 roku (kiedy rozpoczęło się panowanie reżimu ajatollachów). Dodał, że jego zdaniem Dick Cheney i inni w Stanach Zjednoczonych uważają, że coś podobnego może się wydarzyć w Arabii Saudyjskiej.
"Nie mieliśmy wtedy bardzo wielu własnych źródeł informacji, które powiedziałyby nam o stopniu niestabilności. Sądzę, że to jest ten problem, w obliczu którego stoimy dziś w Arabii Saudyjskiej" - ocenił.
W swojej książce Clarke, który był doradcą trzech amerykańskich prezydentów, zdecydowanie krytykuje administrację prezydenta George'a W. Busha za przyznanie priorytetu sprawom związanym z Irakiem i niedocenienie ostrzeżeń o możliwości ataku Al-Kaidy przed 11 września 2001 roku.