W poniedziałek rząd Arabii Saudyjskiej zażądał deportacji z Iraku dwóch oficerów saudyjskiej służby wywiadowczej, odpowiedzialnych za porwanie w sobotę samolotu, lecącego z Dżiddy do Londynu. Porywacze znajdują się obecnie w areszcie w Bagdadzie.
Należący do saudyjskich linii lotniczych samolot został porwany w sobotę po południu w drodze do Londynu - zaraz po tym, jak opuścił przestrzeń powietrzną Egiptu. Terroryści skierowali maszynę do stolicy Syrii - Damaszku. Mimo gróźb, że wysadzą samolot w powietrze, nie uzyskali zgody na lądowanie. Nie uzyskali też takiej zgody w Bejrucie. Ostatecznie w sobotę wieczorem samolot wylądował na międzynarodowym lotnisku im. Saddama w Bagdadzie, gdzie natychmiast został otoczony przez policję.
Porywacze po kilku godzinach wypuścili zakładników i poddali się. Pasażerowie wyszli z opresji bez szwanku i w poniedziałek rano wyruszyli w drogę do Londynu.
Było to drugie porwanie samolotu w rejonie Zatoki Perskiej w ciągu miesiąca.(mon)