PolskaApelacja w procesie za zabójstwo świadka ws. narkotykowej

Apelacja w procesie za zabójstwo świadka ws. narkotykowej

Białostocki sąd apelacyjny zajmuje się w
czwartek apelacją od wyroku dwóch mężczyzn, skazanych w pierwszej
instancji na 25 i 15 lat więzienia za zabójstwo 17-letniego
Mateusza z Suwałk - głównego świadka w sprawie
narkotykowej przeciwko jednemu z nich.

12.06.2008 | aktual.: 12.06.2008 11:03

Przewodniczący składu sędziowskiego, Eugeniusz Widowicz zdecydował o powołaniu dwóch biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii dla wydania opinii o zdrowiu psychicznym i cechach osobowości Przemysława R., skazanego przez sąd niższej instancji na 25 lat więzienia.

Sędzia podkreślił, że w sądzie pierwszej instancji oskarżony nie został objęty takim badaniem, a tymczasem, w ocenie sądu, "jest ono niezbędne" dla właściwego prowadzenia postępowania odwoławczego. Sędzia wyznaczył trzytygodniowy termin na sporządzenie opinii biegłych.

Apelację od wyroków złożyli zarówno prokurator, jak i obrońcy skazanych. Prokurator domaga się wyższego wymiaru kary dla obu skazanych, obrońca Przemysława R. - uniewinnienia go lub przekazania sprawy powtórnie do sądu niższej instancji; obrońca Kamila L. - drugiego ze skazanych - zmiany kwalifikacji jego czynu.

Pół roku temu Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał dwóch mężczyzn Przemysława R. i Kamila L. na kary 25 i 15 lat więzienia w sprawie o zabójstwo 17-letniego Mateusza. Prokurator domagał się wtedy dożywocia oraz kary 25 lat więzienia, argumentując to m.in. okrucieństwem, z jakim zbrodnia została dokonana, ale sąd uznał młody wiek głównego oskarżonego za okoliczność łagodzącą, by nie wymierzać mu kary dożywotniego więzienia.

Sąd uznał, że Kamil L. odpowiada za porwanie Mateusza oraz pomocnictwo w zabójstwie. Nie był jednak uznany za współsprawcę morderstwa.

Mateusz zaginął jesienią 2005 roku, a jego zwłoki znaleziono Dopiero na początku kwietnia 2006 roku.

Oskarżonym w tej sprawie zarzucono, że porwali 17-latka w Suwałkach i wywieźli za miasto, gdzie Przemysław R. z innymi sprawcami (sąd uznał, że w zabójstwie uczestniczyły jeszcze jedna lub dwie osoby poza oskarżonymi), bili go kijem bejsbolowym i młotkiem. Potem zostawili go półnagiego w zagajniku na mrozie. W wyniku obrażeń chłopak zmarł.

Według prokuratury motywem zbrodni była zemsta, bo Mateusz zeznawał przeciwko Przemysławowi R. w procesie, w którym ten był oskarżony o handel narkotykami. Po procesie pod adresem Mateusza wielokrotnie padały groźby. Chłopak nie wychodził z domu i nie chodził do szkoły. Cały czas miał problemy z narkotykami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)