Aparatura do pędzenia bimbru zajmowała cały dom
Największą w tym roku bimbrownię na Białorusi zlikwidowano przy pomocy milicyjnego specnazu. Aparat do produkcji alkoholu zajmował cały dom we wsi Astrawy na północy Białorusi.
05.12.2011 21:14
Trzej mężczyźni alkohol domowej produkcji sprzedawali na beczki i cysterny. Po samogon przyjeżdżali do nich ludzie z całego rejonu. Wpadli przypadkowo - kobieta z sąsiedniej wsi poskarżyła się milicji, że jej mąż od trzech dni pije na umór tani alkohol.
Milicjanci pod wskazanym adresem znaleźli tysiąc litrów samogonu. Do akcji likwidowania bimbrowni zaangażowano siły specjalne milicji, gdyż istniały obawy, że bimbrownicy mogą stawiać opór. - Zdarzały się już przypadki, gdy przestępcy wykorzystywali kamery i psy bojowe. Ludzie, którzy tym się zajmują, są zazwyczaj agresywni - powiedział Andrej Ambrażej, przedstawiciel milicji obwodu mińskiego.
Co ciekawe, bimbrownicy najwyraźniej mieli poczucie humoru: na ścianie domu, w którym produkowali alkohol, powiesili obraz, na którym był namalowany cykl produkcji bimbru w lesie. Białoruska telewizja, która poinformowała o likwidacji bimbrowni, nie ujawniła, co stanie się z zarekwirowanym samogonem.